Niedawne sztormy zabrały piasek, a lokalne władze, po tegorocznych cięciach budżetowych, nie mają pieniędzy, żeby go nawieźć.
Cabrera, Vilassar del Mar, Masnou - wszystkie te miasta mają sztucznie usypane plaże i prawie co roku, podczas jesiennych i wiosennych sztormów morze zabiera piasek i trzeba go uzupełniać przed wakacjami. Tak było do tego roku. Jednak w styczniu, gminy dostały mniej pieniędzy i nie stać je na milionowe wydatki.
Ich burmistrzowie argumentują, że przed laty opracowali plan zapezpieczenia plaż, ale nikt nie chciał ich słuchać. - Chcieliśmy wbić w morze betonowe słupy. Inwestycja kosztowała 16 milionów euro. Drogo, ale za nawożenie piasku zapłaciliśmy już 26 milionów - argumentuje burmistrz Cabrery.
Sprawa trafi do sądu. Lokalne władze postanowily zaskarżyć kataloński rząd. Podczas trwającego kryzysu, nadmorskie miasta utrzymuja się z turystyki, a jeśli nie będzie plaż, to turyści nie przyjadą na wakacje.
(ew/iar)