Gość radiowej Jedynki zauważył, że skimming, czyli nielegalne kopiowanie paska magnetycznego karty płatniczej bez wiedzy jej posiadacza, to poważne przestępstwo. Nie jest ono jednak w naszym kraju zjawiskiem powszechnym: policja odnotowuje ok. kilkudziesięciu takich przypadków rocznie.
Zdaniem Krzysztofa Hajdasa z Komendy Głównej Policji, takie formy kradzieży jak skimming, nie są często stosowane, dlatego że uniemożliwia je postęp technologiczny. W tej chwili coraz więcej kart jest zabezpieczonych chipem i samo skanowanie paska już nie wystarcza, przestępcy potrzebują karty, aby uzyskać pieniądze.
- Niemcy zgłaszali nam, że u nich pojawił się sposób kradzieży, który polega na blokowaniu przez przestępców bankomatów. W momencie, kiedy ktoś wkłada kartę do urządzenia, wykonuje ono wszystkie czynności, które powinno, natomiast nie oddaje karty i pieniędzy - tłumaczył podinspektor Krzysztof Hajdas.
Zdarza się wtedy, że do osoby, która ma taki problem, podchodzi nieznajomy i wskazuje najbliższy oddział banku, argumentując, że tam poszkodowany uzyska natychmiastową pomoc. Ofiara kradzieży nie zdaje sobie sprawy, że jest oszukiwana, odchodzi od bankomatu, a w tym czasie przychodzą towarzysze złodzieja i zabierają kartę oraz pieniądze.
Policjant powiedział w "Sygnałach Dnia", że w wypadku jakichkolwiek problemów z bankomatem należy skorzystać z adresu i telefonu, który znajduje się na urządzeniu. Radził, by starać się korzystać z tego samego bankomatu. Jeżeli pojawiają się na nim jakieś urządzenia lub zmiany, powinniśmy zastanowić się nad tym, czy włożyć do niego swoją kartę.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(pp)