Rów Mariański tętni życiem
Reżyser James Cameron podczas swojej misji nie znalazł tam wielu przykładów życia. A gdyby tylko poszukał kilka centymetrów niżej...
Zrobił to Ronnie Glud z Uniwersytetu Południowej Danii w Odense. Wraz z zespołem odkrył on wysoki poziom aktywności mikrobiologicznej w osadach pochodzących z miejsca nurkowania Camerona - na dnie Rowu Mariańskiego.
Zespół Gluda wysłał do Challenger Deep, a zatem największej znanej nam głębiny na dnie Rowu, specjalne autonomiczne jednostki do pobierania próbek. Okazało się, że życie kwitnie zaledwie 20 cm pod powierzchnią dna Rowu. Ciśnienie, które tam panuje, jest 1100 razy większe od tego na powierzchni i brakuje pożywienia (jedynym jego źródłem jest to, co spada z powierzchni!). A jednak - coś tam żyje.
Tylko 1 proc. materii organicznej powstającej na powierzchni morza dociera na głębokość 3000-6000 m pod poziome morza - czyli średnią głębokość oceanicznego dna.
Zespół Gluda porównał swoje dane z próbkami pobranymi z okolicznego dna oceanu (a zatem kilka tysięcy metrów wyżej). Próbki pobrane w Challenger Deep zawierały 10 razy więcej mikrobów niż próbki z dna oceanicznego. Każdy cm kwadratowy zawierał 10 mln mikrobów. Były one także niezwykle aktywne.
Glud wyjaśnia, że rowy oceaniczne wyjątkowo dobrze przechwytuje opad z powierzchni, stąd o pożywienie jest tam łatwiej niż na dnie oceanicznym.
- Bakterie radzą sobie niemal w każdych warunkach. Wyjątkiem jest jedynie woda w temperaturze powyżej punktu wrzenia - wyjaśniają naukowcy.
Zrobił to Ronnie Glud z Uniwersytetu Południowej Danii w Odense. Wraz z zespołem odkrył on wysoki poziom aktywności mikrobiologicznej w osadach pochodzących z miejsca nurkowania Camerona - na dnie Rowu Mariańskiego.
Zespół Gluda wysłał do Challenger Deep, a zatem największej znanej nam głębiny na dnie Rowu, specjalne autonomiczne jednostki do pobierania próbek. Okazało się, że życie kwitnie zaledwie 20 cm pod powierzchnią dna Rowu. Ciśnienie, które tam panuje, jest 1100 razy większe od tego na powierzchni i brakuje pożywienia (jedynym jego źródłem jest to, co spada z powierzchni!). A jednak - coś tam żyje.
Tylko 1 procent materii organicznej powstającej na powierzchni morza dociera na głębokość 3000-6000 m pod poziome morza - czyli średnią głębokość oceanicznego dna. Zespół Gluda porównał swoje dane z próbkami pobranymi z okolicznego dna oceanu (a zatem kilka tysięcy metrów wyżej). Próbki pobrane w Challenger Deep zawierały 10 razy więcej mikrobów niż próbki z dna oceanicznego. Każdy cm kwadratowy zawierał 10 mln mikrobów. Były one także niezwykle aktywne.
Glud wyjaśnia, że rowy oceaniczne wyjątkowo dobrze przechwytuje opad z powierzchni, stąd o pożywienie jest tam łatwiej niż na dnie oceanicznym. - Bakterie radzą sobie niemal w każdych warunkach. Wyjątkiem jest jedynie woda w temperaturze powyżej punktu wrzenia - wyjaśniają naukowcy.
(ew/NewScientist)