Polscy badacze podejrzeli, co robia lodowce w noc polarną
Nie śpią, jak dotychczas sądzono. Zachowanie lodowca zimą zbadali polscy naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego i PAN.
Zespoły z Uniwersytetu Śląskiego, a także z Instytutu Geofizyki PAN w Warszawie badania prowadzą od 4 lat. Pracują w ramach międzynarodowego projektu Unii Europejskiej ice2sea. Naukowcy chcą zbadać udział lodowców w podnoszeniu poziomu mórz.
Do tej pory niewiele było wiadomo, co się dzieje z lodowcami w noc polarną. - Wnioski można było wyciągać najwyżej z radarowych zdjęć satelitarnych, których rozdzielczość była bardzo ograniczona - wynosiła zaledwie 30x30 m"- mówi prof. Jacek Jania z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.
Polakom po raz pierwszy w historii badań lodowców, udało się przeprowadzić pełną, całoroczną dokumentację fotograficzną czoła lodowca. Swoimi badaniami glacjolodzy objęli Lodowiec Hansa na norweskim Spitsbergenie.
Zdjęcia lodowcowi robiono nie tylko latem, ale i przez całą zimę, kiedy panuje noc polarna. Dzięki serii tysięcy unikalnych zdjęć udało się sprawdzić, co dzieje się z lodowcem w noc polarną.
Dotychczas sądzono, że lodowce podczas nocy polarnej są uśpione, a więc ich ruch – pełznięcie - jest bardzo powolne. Okazało się, że jest onaczej: lodowce płyną szybciej, bo zimą następuje poszerzanie szczelin w lodzie i struktura lodowca się rozluźnia.
Można więc powiedzieć, że zimą lodowce przygotowują się do cielenia latem (cielenie to proces odłamywania się fragmentów lodowca, w wyniku którego powstają góry lodowe). Jak wyjaśnia prof. Jania, przez szczeliny w lodzie roztopiona woda dostaje się na spód jęzorów lodowych. Przez to zmniejsza się tarcie lodowca o podłoże i masy lodu szybciej spływają do oceanu.
- Będziemy utrzymywać monitoring czoła lodowca. Chcemy zdobyć więcej informacji o zimowym zachowaniu lodowców" – kończy badacz.
Zespoły z Uniwersytetu Śląskiego, a także z Instytutu Geofizyki PAN w Warszawie badania prowadzą od 4 lat. Pracują w ramach międzynarodowego projektu Unii Europejskiej ice2sea. Naukowcy chcą zbadać udział lodowców w podnoszeniu poziomu mórz.
Do tej pory niewiele było wiadomo, co się dzieje z lodowcami w noc polarną. - Wnioski można było wyciągać najwyżej z radarowych zdjęć satelitarnych, których rozdzielczość była bardzo ograniczona - wynosiła zaledwie 30x30 m - mówi prof. Jacek Jania z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.
Polakom po raz pierwszy w historii badań lodowców udało się przeprowadzić pełną, całoroczną dokumentację fotograficzną czoła lodowca. Swoimi badaniami glacjolodzy objęli Lodowiec Hansa na norweskim Spitsbergenie.
Zdjęcia lodowcowi robiono nie tylko latem, ale i przez całą zimę, kiedy panuje noc polarna. Dzięki serii tysięcy unikalnych zdjęć udało się sprawdzić, co dzieje się z lodowcem w noc polarną. Dotychczas sądzono, że lodowce podczas nocy polarnej są uśpione, a więc ich ruch – pełznięcie - jest bardzo powolne. Okazało się, że jest inaczej: lodowce płyną szybciej, bo zimą następuje poszerzanie szczelin w lodzie i struktura lodowca się rozluźnia.
Można więc powiedzieć, że zimą lodowce przygotowują się do cielenia latem (cielenie to proces odłamywania się fragmentów lodowca, w wyniku którego powstają góry lodowe). Jak wyjaśnia prof. Jania, przez szczeliny w lodzie roztopiona woda dostaje się na spód jęzorów lodowych. Przez to zmniejsza się tarcie lodowca o podłoże i masy lodu szybciej spływają do oceanu.
- Będziemy utrzymywać monitoring czoła lodowca. Chcemy zdobyć więcej informacji o zimowym zachowaniu lodowców – kończy badacz.
(ew/PAP-Nauka w Polsce)