W innych dziedzinach np. w genetyce, laik nie zrozumie nawet pytania. Nawet jeśli mu wytłumaczymy, o co w pytaniu chodzi, to nie będzie go to interesowało. A chyba każdy z nas chciałby wiedzieć, czy gdzieś poza Ziemią istnieje życie?
W odpowiedzi ludzkość upatruje nadzieję na rozwiązanie najbardziej fundamentalnych kwestii: czy jesteśmy sami we Wszechświecie, jak jest nasza rola, czy powstanie człowieka było dziełem przypadku, a może czymś zupełnie wyjątkowym?
Przez wieki próba odpowiedzi na pytanie o życie poza ziemią była domeną science-fiction. Uczeni nie zajmowali się tym, bo nie mieli żadnych instrumentów i sposobów by rozstrzygnąć, czy takie życie gdzieś jest? W ostatnich latach to się zmieniło. Dzięki badaniom Układu Słonecznego wiemy, że rozwinięte życie nigdzie poza Ziemią nie istnieje. Jednocześnie mamy nadzieję, że będziemy w stanie już niedługo odpowiedzieć, czy np. na Marsie istniało kiedyś prymitywne życie przypominające najprostsze jednokomórkowe organizmy od których wszystko na Ziemi się zaczęło.
Natomiast dzięki odkrywaniu planet krążących wokół innych gwiazd (znamy ich już ponad 300), mamy nadzieję, że znajdziemy kiedyś tę podobną do Ziemi. Analiza światła tej gwiazdy przechodzącego przez jej atmosferę pozwoli nam wykryć w niej substancje, o których sądzimy, że są pochodną życia np. tlenu.
Możemy mieć nadzieję, że kiedyś znajdziemy takie miejsce. A to dlatego, że jeśli spojrzymy na Ziemię z kosmosu i zadamy sobie pytanie, czy widać na niej życie, to odpowiedź jest pozytywna. Jej powierzchnia, skład atmosfery i wody jest w ogromnej mierze ukształtowana przez obecność żywych organizmów. Gdyby nie życie, Ziemia wyglądałaby zupełnie inaczej.
Ponieważ życie na Ziemi powstało bardzo szybko po uformowaniu się naszej planety, to możemy też mieć nadzieję, że wszędzie tam, gdzie warunki fizyczne i chemiczne przypominają te, które panowały na Ziemi, życie się rodzi. Czy ono później przetrwa, czy się rozwinie, zależy od bardzo wielu czynników. Wydaje się jednak, że samo życie powinno być zjawiskiem powszechnym we Wszechświecie, że nie jesteśmy sami, choć prawdopodobnie nigdy z innymi istotami sobie nie porozmawiamy.
tj