Badacze zbadali 1763 Koreańczyków, wśród których 527 czerwieniło się po spożyciu alkoholu, 948 nie czerwieniło się, a pozostali nie pili w ogóle.
Okazało się, że rumieniący się mężczyźni, którzy pili częściej niż dwa razy w tygodniu, mieli ponad dwukrotnie większą szansę, że zapadną kiedyś na nadciśnienie. Ci, którzy pozostawali bladzi, znajdowali się w podobnej grupie ryzyka tylko wówczas, jeśli pili co najmniej 8 razy w ciągu tygodnia.
Związek czerwienienia się i ryzyka nadciśnienia utrzymywał się nawet wówczas, kiedy naukowcy brali pod uwagę czynniki dodatkowe: wiek, palenie papierosów czy nadwagę.
- Czerwienienie się na twarzy zawsze było uważane za symptom wrażliwości i nietolerancji alkoholu - mówi kierujący badaniami Jong Sung Kim z Narodowego Uniwersytetu Chungnam w koreańskim Daejeon. Rumień pojawia się zwykle u osób, które nie potrafią przetrawić aldehydu octowego. Odkłada się on wówczas w organizmie, co może mieć negatywne skutki dla zdrowia.
Nie jest jeszcze jasne, czym dokładnie spowodowany jest związek rumienienia się po alkoholu i nadciśnienia, ale wiadomo jednak że taki związek jest faktem.
(ew/LiveScience)