Wiemy od dawna, że Saturn ma stałe jądro otoczone wirującą mieszanką gazo-cieczy. Dlatego zaliczamy go do tzw. gazowych gigantów. W jego gęstej atmosferze wirują głównie wodór i hel. - To jak wielki jęzor lawy, który powoli przemieszcza się, wrząc - wyjaśnia Jim Fuller z Kavli Institute for Theoretical Physics w Santa Barbara (USA). Do tej pory sądzono, że ten ciągły ruch sprawia, że wszystko we wnętrzu Saturna jest jednorodnie wymieszane.
Najnowsze zdjęcia Cassini pokazują jednak, że pierścienie Saturna wibrują w różnych częstotliwościach w sześciu różnych miejscach. Chociaż pierścienie te znajdują się tysiące kilometrów ponad powierzchnią giganta, to ich drżenie wynika z tego, co dzieje się pod nimi.
Fuller i jego zespół przeprowadzili symulacje komputerowe, które miały odtworzyć procesy zachodzące w atmosferze planety. Okazuje się, że Saturn musi posiadać stałą warstwę - być może ze skały i cieczy - pomiędzy jądrem i bulgoczącą warstwą zewnętrzną.
Po raz pierwszy prawdziwe sejsmologiczne analizy dotyczą innej planety niż Ziemia. Teraz potrzeba dalszych badań, aby lepiej zrozumieć, co własciwie kryje się w środku Saturna.
(ew/NewScientist)