Grecy także dokonywali mumifikacji. Okazuje się, że pierwsza grecka mumia powstała w IV wieku p.n.e.
Mimo że zwłoki kobiety w średnim wieku pochowanej w IV wieku n.e. w Grecji, złożone w ołowianej trumnie wewnątrz marmurowego sarkofagu, odnaleziono już kilkadziesiąt lat temu, to dopiero współczesne metody badawcze pozwoliły na odkrycie, że tak naprawdę szczątki te poddano mumifikacji. Zespół badaczy prowadzony przez Dra Franka Rühliego z Uniwersytetu w Zurychu dowiódł, że do zabalsamowania ciała datowanego na 300 rok n.e. zastosowano różne żywice, olejki i przypraw. Metody te zachowały nie tylko szkielet, ale i częściowo niektóre miękkie tkanki ciała, w tym brwi, mięśnie ręki, włosy i krwinki. - Toznalezisko jest wyjątkowe z powodu jego umiejscowienia czasowego i geograficznego – powiedział dr Rühli serwisowi LiveScience.
Ciało greckiej mumii zostało pokryte haftowaną złotem purpurową jedwabną szatą, co wskazuje na to, że kobieta miała prawdopodobnie wysoki status społeczny. Jej kości wskazują, że w chwili śmierci była w wieku około 50-60 lat. Mumia znajduje się obecnie w Archeologicznym Muzeum w Salonikach (Thessalonikach) w Grecji. Sarkofag został odkryty w 1962 roku w czasie prac wykopaliskowych na północy Grecji, na wschodnim cmentarzu w Salonikach, który był używany od okresu hellenistycznego po bizantyjski.
Na szczątkach kobiety przeprowadzono analizy makroskopowe i antropologiczne, a także badania mikroskopem elektronowym, chromatografię gazową i spektrometrię mas. Wykazały one obecność różnych substancji balsamujących, w tym mirry (wonnej żywicy z balsamowca mirry), tłuszczów i żywic. Ołowiana trumna, w której były zamknięte zwłoki, mogła także wspomóc ich zachowanie, ale badacze nie są pewni, czy to było działanie celowe i rzeczywiście skuteczne. Trumna została wykonana specjalnie dla zmarłej. Ciało, które liczy sobie około 160 cm, zostało złożone na drewnianej palecie wewnątrz trumny i owinięte w bawełniane i lniane bandaże.
Nie tylko wyrafinowany sposób pochówku potwierdza wysoki status greckiej kobiety. - Jest on także potwierdzony przez minimalne zmiany kostno-stawowe i kompletny brak oznak napięcia mięśniowo-szkieletowego. To sugeruje mało intensywną pracę w czasie życia – wyjaśniał dr Rühli dla Discovery News. Kobieta miała zdrowe zęby i nie cierpiała z powodu chorób zakaźnych, zapaleń czy niedożywienia. Badacze jeszcze nie ustalili przyczyny jej śmierci.
Czy Grecy znali technologię mumifikacji?
Dzieła Homera, Herodota i Pliniusza Starszego sugerują, że starożytni Grecy ubierali swoich zmarłych w szaty pogrzebowe sięgające kostek. W późniejszym okresie ciało zmarłego owijano w całun, co najprawdopodobniej miało także miejsce w przypadku pochowanej kobiety. Ciało mogło być także obmyte wodą i winem, a także namaszczone oliwą z oliwek. Jednak nie wiadomo, czy z oliwą mieszano wonne substancje. Na mumii znaleziono także ślady styraksu (wonnej żywicy z gatunku ambrowca Liquidambar orientalis stosowanej w starożytności jako kadzidło).
- Nigdy wcześniej takie substancje balsamujące nie zostały znalezione dla tego okresu - powiedziała LiveScience Christina Papageorgopoulou, współpracowniczka Rühliego z Uniwersytetu w Zurychu, która wykonała większość z analiz i wstępnych studiów nad mumią, po tym jak zainteresowała się sarkofagiem dwa lata temu. - Jak dotychczas, tylko historyczne źródła pisane sugerowały, że wybrani ludzie byli balsamowani w rzymskiej Grecji.
- Technologia mumifikacji była dość wyrafinowana” – wyjaśniał w serwisie Discovery News dr Rühli. - Znaleźliśmy różne chemiczne związki, głównie pochodzące z olejów. Były tam także przyprawy. Wygląda na to, że technika mumifikacji została częściowo przejęta od Egipcjan.
Mimo że nie ma źródeł pisanych, które zaświadczałyby, że Grecy stosowali mumifikację, wiadomo, że mieli oni zaawansowaną wiedzę z dziedziny farmaceutyki i chemii. Na pewno wiedzieli jak ekstrahować esencjonalne olejki i żywice z najróżniejszych roślin. Zdawali sobie sprawę z antybakteryjnych i dezynfekujących właściwości roślin i, choć nie wiedzieli, co przenosi choroby, to stosowali środki, które niszczyły drobnoustroje. Zaświadczają to pisma starożytnych lekarzy, jak Hipokrates (żyjący na przełomie V i IV wieku p.n.e.), czy farmaceutów, jak Dioskorides Pedanios, żyjący w I w. n.e. autor jednego z najsłynniejszych zielników starożytności. Grecy znali także egipskie metody mumifikacji, które dość szczegółowo opisali tacy starożytni historycy, jak Herodot, Diodor Sycylijski, Strabon czy Pliniusz Starszy.
Badania greckiej mumii są częścią Swiss Mummy Project, którego celem jest zebranie informacji o życiu i śmierci, jak również o pośmiertnych przemianach takich jak np. balsamowanie zwłok historycznych mumii przez zastosowanie metod, które nie naruszają ich tkanek.
Obcy wynalazek
Balsamowanie zwłok było znane w świecie grecko-rzymskim, jednak traktowano je jako zwyczaj cudzoziemski i rzadko praktykowano. Niektóre wyjątki zostały zanotowane przez antycznych pisarzy. Na przykład Tacyt wspomina, że cesarzowa Poppea (żona cesarza Nerona, zmarła w 65 roku n.e.) nie została poddana kremacji, ale zabalsamowana. Podobny przypadek takiego pochówku, być może efekt zachcianek któregoś cesarza, odkryto w 1964 roku w pobliżu Via Cassia na przedmieściach Rzymu. Ten pochówek, który wydawał się mieć miejsce w połowie II wieku naszej ery, zawierał zmumifikowane i świetnie zachowane ciało dziewczynki w wieku około siedmiu czy ośmiu lat, która, jak okazało się po odwinięciu mumii, cierpiała na krzywicę. Najprawdopodobniej dziewczynka zmarła z powodu gruźlicy. Dziewczynka nosiła naszyjnik, pierścionek i kolczyki. Przy niej umieszczono jej zabawki: lalkę z kości słoniowej i miniaturowe garnki. Ciało złożono w marmurowych sarkofagu ozdobionym scenami z polowań. Sugerowano, że dziecko było córką rzymskiego urzędnika stacjonującego w Egipcie, gdzie została zabalsamowana po czym przewieziona z powrotem do Rzymu na pogrzeb. Wiadomo jednak, że w Rzymie znajdowali się specjaliści od balsamowania zwłok, więc jest równie prawdopodobne, że dziewczynka została zmumifikowana właśnie tam.
Istnieją też inne dowody na to, że balsamowanie zwłok było praktykowane poza Egiptem, zarówno w Italii jak i w prowincjach. W okresie renesansu odkryto dwie mumie kobiet na Via Appia w pobliżu Rzymu. W Panonii (obecnie Węgry) znaleziono trzy mumie w Aquincum w latach 1912, 1929 i 1962, a także jedną w Carnuntum w 1939 roku i inną w Intercisa w roku 1963. W XVIII wieku znaleziono jedną mumię w pobliżu Riom (departament Puy-de-Dôme we Francji), obecnie znajdującą się w Muzeum Człowieka w Paryżu. Jest mało prawdopodobne, by wszystkie te mumie wykonano w Egipcie. Możliwe jest natomiast, że balsamistami byli egipscy kapłani, związani z lokalnymi świątyniami Izydy czy Serapisa, a ich klientami byli mieszkańcy Italii i prowincji, którzy byli wyznawcami tych egipskich kultów. Być może taka sama sytuacja zaszła w przypadku kobiety z muzeum w Salonikach.
Tytus Mikołajczak
W tekście wykorzystano także manuskrypt z wynikami badań zespołu Swiss Mummy Project, który zostanie opublikowany w Journal of Archaeological Science.