Tego rodzaju zachowawcze leczenie przed wieloma laty zapoczątkował Raymond L. Bertolotti, twórca stomatologii bionaśladowczej, czyli takiej, która dąży do odbudowy struktury zęba odpowiednimi sztucznymi materiałami. Jej stosowanie umożliwiają nowe technologie stomatologiczne.
Nauka w portalu PolskieRadio.pl
W stomatologii dąży się przede wszystkim do tego, żeby nie dopuścić do rozwoju próchnicy, a jeśli do niej jednak dojdzie, trzeba jak najszybciej ją usunąć, a w miejsce ubytku wstawić plombę. Stosowane są różnego typu wypełnienia, takie jak starszej generacji amalgamowe czy te najczęściej stosowane z kompozytów, które można dobrać do koloru zęba.
"Kuloodporne" wypełnienie
Dr Saul M. Pressner wskazuje, że w nowej metodzie stomatologicznej borowanie zęba ograniczone jest do minimum, wykorzystuje się do tego np. abrazję powietrzną z drobinami piasku, wykonywaną bez znieczulenia miejscowego. - Chodzi o to, żeby ograniczyć osłabienie struktury zęba do minimum - podkreśla.
W metodzie tej wykorzystuje się innego typu materiały, oprócz kompozytów stosowane są opatentowane włókna podobne do tych, jakich używa się do produkcji kamizelek kuloodpornych. Zastosowanie dwóch różnych materiałów ma zapewnić wypełnienie, które jest zbliżone do naturalnego zęba i dzięki temu powinno być bardziej trwałe.
Stomatolog Paweł Wiśniewski z Warszawy, który stosuje tę metodę, tłumaczy, że zawieszenie zęba naturalnego jest elastyczne, co amortyzuje działające na niego siły. Na zewnątrz zęba jest twarde szkliwo, ale pod nim znajduje się elastyczna zębina. - Taka struktura znacznie zwiększa wytrzymałość zęba - zwraca uwagę specjalista.
Tych właściwości nie mają tradycyjne wypełnienia zębów ani korony, a tym bardziej coraz częściej stosowane implanty stomatologiczne. Porcelana koron jest nawet twardsza od szkliwa naturalnego, co jednak może doprowadzić do starcia szkliwa zęba przeciwstawnego.
Wiśniewski przekonuje, że tradycyjne wypełnienie zęba zwykle wytrzymuje 5-7 lat, natomiast to nowego typu, określane mianem bionaśladowczego - nawet 15-20 lat. - Leczenie z użyciem nowego typu materiałów jest w naszym kraju prawie dwa razy droższe, jednak biorąc pod uwagę większą ich trwałość, w sumie jest tańsze - dodaje.
Dr Pressner mówi, że nowa metoda zapewnia również lepszą ochronę przed próchnicą. Po usunięciu tkanki z próchnicą użyte w niej materiały szczelniej przylegają, co powinno chronić przed dalszym rozwojem infekcji.
Najważniejsza jest jednak codzienna higiena zębów, w tych szczególnie ich szczotkowanie. Dzięki niej można uniknąć wielu chorób przyzębia i jamy ustnej oraz innych schorzeń, takich jak cukrzyca, choroby układu oddechowego oraz choroby sercowo-naczyniowe. Choroby przyzębia wpływają na stan całego organizmu.
PAP - Nauka w Polsce, kk