Duże ilości metanu dostają się do atmosfery z dna Oceanu Arktycznego - piszą naukowcy w najnowszym numerze tygodnika Science. Takie zjawisko może być - ich zdaniem - niebezpieczne dla klimatu.
Metan wydostaje się z zamarzniętej gleby zanurzonej głęboko w wodzie. Szybkość miejscowej emisji metanu jest porównywalna z dotychczasowymi szacunkowymi emisjami wszystkich oceanów razem wziętych. Naukowcy podkreślają więc, że to nowoodkryte źródło metanu trzeba wziąć pod uwagę przy przewidywaniu ziemskiego klimatu.
Na razie nie wiemy, czy jest to proces naturalny, czy wywołany działalnością człowieka. Nie wiadomo też, czy dzieje się to stopniowo czy gwałtownie" mówi autorka pracy, Natalia Szachowa ze stanowego Uniwersytetu na Alasce. Eksperci podkreślają, że metan jest gazem cieplarnianym i jego zwiększona ilość w atmosferze może doprowadzić do przyspieszenia zmian klimatycznych. Badania prowadzono przez pięć lat, w okresie 2003-2008; dokonano łącznie 5000 pomiarów.