Znane są liczne dane z badań dowodzące biologicznego podłoża leworęczności. Nie można jednak zapominać, że czynnikiem mającym równie niebagatelny wpływ na to czy będziemy preferować prawą, czy lewą rękę są oddziaływania kultury, w której wzrastamy.
Szczęśliwie minęły czasy, gdy leworęczność uważana była za przejaw patologii, wymagającej skorygowania czy niewygodnej odmienności o podejrzanych konotacjach. Dziś leworęczni nie muszą obawiać się prześladowań zaś ich preferencja nie jest już piętnem ani pretekstem do społecznego wykluczenia. Obecnie odchodzi się już w niemal każdej kulturze od przestawiania z leworęczności na praworęczność, jednak nie dalej niż kilkadziesiąt lat temu kary za używanie lewej ręki do wykonywania codziennych czynności były na porządku dziennym. Wielu z tych, którzy doświadczali w dzieciństwie wymuszania dominacji prawej ręki pamięta z całą pewnością szeroki wachlarz praktyk zmierzających do posługiwania się „właściwą” ręką, wbrew temu co uczyniła natura...
Co kraj to obyczaj
Leworęczność obecna jest w niemal wszystkich kulturach, jednak każdorazowo z innym do niej podejściem. Wystarczy prosta obserwacja różnic w statystykach. Liczba leworęcznych w różnych społeczeństwach waha się od ok. 3 % (np. w krajach islamskich i na Dalekim Wschodzie) do ok. 20% (u Eskimosów i Żydów), co najczęściej wynika z nastawienia do leworęczności w danym kraju. Na przykład w krajach Islamu istnieją silne naciski kulturowe związane z religią, skierowane na używanie prawej ręki, podczas gdy lewa ręka zarezerwowana jest jedynie do czynności „brudnych” czy „grzesznych”. Jeśli zaś chodzi o społeczności gdzie odsetek leworęcznych jest wysoki, nierzadko pojawiają się głosy, że w grę wchodzi nie tylko stosunek do leworęczności, lecz także oddziaływania testosteronu odpowiedzialnego za tę cechę. Okazuje się, że pewne zaburzenia hormonalne, powodujące jego nadmierne stężenie w organizmie występują szczególnie często właśnie wśród Eskimosów i Izraelitów. Są to jednak wyłącznie hipotezy wymagające szczegółowych badań.
Obserwacje antropologiczne z ubiegłego wieku pokazują, że w różnych grupach etnicznych krajów afrykańskich, pomimo znaczenia przypisywanego każdej z rąk w określonych obrzędach, poszczególne plemiona mogą się bardzo różnić poziomem tolerancji wobec tych, którzy łamią te kulturowe normy wykonując „praworęczne” czynności lewą ręką. Np. w plemieniu Temne w Sierra Leone preferencja lewej ręki jest karana u dzieci, podczas gdy wśród ludu Gogo w środkowej Tanzanii leworęczność uważana jest jedynie za nieszkodliwą ekscentryczność, aczkolwiek podkreśla się, że nie powinno się mylić rąk przeznaczonych do czynności „czystych” i „brudnych”. W tradycyjnej nigeryjskiej rodzinie natomiast powszechne było przekonanie, że darowany prezent należy zwrócić, jeżeli dziecko wyciągnęło po niego lewą rękę. W opisach badaczy kultury nie brakuje również bardzo drastycznych czasem opisów praktyk stosowanych wobec leworęcznych mniejszości w społecznościach różnych krajów. Z drugiej jednak strony w różnych kulturach spotkać można było także nie tak rzadkie przykłady przychylności wobec leworęcznych. Np. Inkowie oddawali cześć ludziom leworęcznym, zaś członkowie plemienia Zuni, żyjącego w Ameryce Północnej, wierzyli, iż ludzie leworęczni przynoszą szczęście.
Znak pogaństwa i szatana
Są kultury, w których stosunek do leworęczności zmieniał się wraz z dominującą religią. W czasach starożytnych mańkutów traktowano nierzadko jako obdarowanych przez bogów, a same bóstwa starożytne uważano za leworęczne. Lekarze czy wróżbici przedstawiani w starożytnych inskrypcjach, obrazach i rzeźbach często w lewej ręce trzymali atrybuty swoich profesji. Nie wiadomo, czy wszyscy byli mańkutami, czy też przypisywano im tę cechę z uwagi na ich rolę w społeczeństwie. Taki stosunek do leworęcznych zmienił się wraz z nadejściem chrześcijaństwa, wypierającego wierzenia pogańskie, między innymi poprzez nacisk na powiązanie leworęczności z szatanem, który zresztą też wyobrażany był jako leworęczny. Tradycja traktowania leworęcznych jako innych, dziwnych i gorszych, obecna w wierzeniach i obrzędach znajduje swoje odzwierciedlenie w licznych dziełach sztuki, szczególnie sakralnej, gdzie postaci „błogosławione” są umieszczane po prawej, zaś „potępione” – po lewej stronie. Grzesznicy ukazywani byli często na obrazach jako postaci leworęczne. Również żegnanie się znakiem krzyża i błogosławieństwo są zarezerwowane dla prawej ręki. Historia ludzkości pełna jest przykładów fałszywych wierzeń i mocno zakorzenionych przesądów związanych ogólnie z lewą stroną. Przez całe wieki pogardzano ludźmi leworęcznymi i bano się ich. Uważano ich za niepełnowartościowych i niezdarnych a ich obecność miała przynosić pecha, źle wróżyć. Leworęczność bywała częstym dowodem w procesach o herezje, zaś wielu leworęcznych podlegało inkwizycji.
Prawo jak prawidłowy, lewo – jak lewizna
Choć w większość z tych mitów czy zabobonów nikt już dzisiaj nie wierzy, ich wpływ często nadal jest widoczny zarówno w naszych poglądach, jak i stereotypach czy języku. Najsubtelniejsze z uprzedzeń, z których istnienia nierzadko nie zdajemy sobie sprawy, są głęboko w nich zakorzenione. W wielu językach spotykamy się z określeniami wartościującymi wszystko, co związane jest z prawą lub lewą stroną. Nadają one tej ostatniej pejoratywne zabarwienie, zaś stronę prawą kojarzą z pozytywnymi walorami rzeczywistości. Lewa ręka (oraz lewa strona) po francusku to „gauche”. Inne znaczenia tego słowa to: krzywy, niezręczny, niezdarny, wypaczony, bez ogłady. Podobne znaczenie ma niemiecki odpowiednik, „link”. Określenie „mańkut” stosowane zamiennie z „leworęczny” (choć mające bardziej negatywne zabarwienie, a nawet używane jako określenie drwiące, obraźliwe) wywodzi się z włoskiego „mancanza”, co oznacza brak lub wadę, zaś francuskie „manque” wiązane jest z mankiem, mankamentem czy niedostatkiem. Podobnie włoskie „mancino” oznaczające leworęcznego może być również użyte w znaczeniu: krzywy, zdeformowany, nieuczciwy. Portugalskie „canhoto” (lewy) występuje w znaczeniu: słaby, kiepski. Z kolei angielskie „right” (prawy) tłumaczone jest też jako: właściwy, słuszny. Ponadto w wielu językach spotykamy się z takimi określeniami jak polskie: „wstać lewą nogą” czy „mieć dwie lewe ręce”. Ogólnie, w naszej – choć nie tylko – tradycji prawe jest dobre, lepsze od lewego. Język zaś odzwierciedlając tradycje kulturowe, zawiera takie określenia jak praworządność, prawo, prawomyślny, prawość, prawidłowy, prawowity, prawidło, prawda. We wszystkich „prawo” jest synonimem tego, co dobre, pożądane, zgodne z normami. I przeciwnie, konotacje słowa „lewo” nadają ocenę ujemną, dyskryminującą. Stąd: lewus, lewizna, lewe zaświadczenie, zrobić coś na lewo, założyć na lewą stronę, być głupim jak but z lewej nogi.
Leworęczność i... morderstwa
Interesującym – aczkolwiek kontrowersyjnym – spostrzeżeniem zaowocowały badania zespołu francuskich antropologów, Charlotte Faurie i Michela Raymonda. Po przebadaniu różnych tradycyjnych społeczności zaobserwowali oni, że odsetek leworęcznych w populacji idzie w parze ze skalą zabójstw odnotowywanych w tych społecznościach. Wśród zbadanych grup, najbardziej pokojowo nastawione plemię z Burkina Faso (0,013 morderstw na 1000 mieszkańców rocznie) cechuje najniższy odsetek osób o preferencji lewej ręki (3,4%), zaś w plemieniu Eipo z Indonezji, gdzie leworęczni stanowią aż 27% populacji – 3 osoby na 1000 mieszkańców rocznie giną w wyniku morderstwa. Na podstawie tej korelacji autorzy konkludują, że leworęczni mają większe szanse w społecznościach pełnych przemocy, skoro właśnie w takich kulturach występują proporcjonalnie liczniej niż w ogólnej populacji ludzkiej. Badacze ci twierdzą, że ma to związek z przewagą leworęcznych w walce wręcz z osobnikami praworęcznymi. Chodzi o to, że dla praworęcznego agresora stawienie czoła leworęcznemu przeciwnikowi jest sytuacją trudną, bo nietypową, podczas gdy leworęcznemu osobnikowi łatwiej jest zmierzyć się z rywalem o odmiennej lateralizacji, gdyż z uwagi na bycie przedstawicielem mniejszości w populacji, starcie z reprezentantem większości nie jest niczym wyjątkowym. Stąd ich przewaga, gdy dochodzi do bicia. Jest to zależność oparta na częstości występowania cechy w populacji, bowiem im mniej leworęcznych w społeczności, tym większy ich sukces ewolucyjny mierzony przewagą w walce. Badacze usiłują powiązać tę hipotezę z sukcesami odnoszonymi przez leworęcznych w różnych dyscyplinach sportu, podkreślając, że nierzadko, poprzez swoją odmienną dominację ręki, mają oni przewagę nad praworęcznym rywalem. Innymi słowy, niektóre dyscypliny sportu mogą być współczesnym odpowiednikiem walki, gdyż opierają się na rywalizacji angażującej co najmniej dwóch przeciwników. Jak się okazuje, średni odsetek leworęcznych wśród przedstawicieli sportów interaktywnych to 32%, zaś w dyscyplinach sportu nie zawierających elementu interakcji odnotowano 11%-towy udział leworęcznych. A więc ten sam mechanizm selekcji decyduje zarówno o opisanych rozbieżnościach w sporcie, jak również o różnicach w liczebności leworęcznych w społecznościach prymitywnych. Antropolodzy uważają też, że wyjaśnia on dobrze niektóre różnice międzykulturowe oraz że ich hipoteza spójna jest z przewagą mężczyzn wśród leworęcznych.
Różnice między pokoleniami
Porównuje się też częstość występowania leworęczności w różnych grupach wiekowych. Na przestrzeni lat bowiem stosunek do leworęczności w wielu krajach bardzo się zmienił. Badania prowadzone na dużych populacjach pokazują, że im starsza grupa badanych tym mniejszy wśród nich odsetek osób leworęcznych, któremu towarzyszy znaczna liczba osób przestawionych na praworęczność. Wśród amerykańskich nastolatków liczba leworęcznych wynosi ok. 15%. Natomiast przykładowo w najstarszej grupie wiekowej Kanadyjczyków, przebadanej przez Stanleya Corena i Diane Halpern z University of British Columbia w Vancouver, leworęczni stanowią tylko 6%. Inni badacze piszą nawet o 1,67% leworęcznych osiemdziesięciolatków. Różnice te przypisuje się najczęściej wzrostowi liberalizmu w stosunku do leworęcznych, zaobserwowanemu w ubiegłym stuleciu, szczególnie w Europie i USA. Oznacza to, że osoby w podeszłym wieku w okresie swojego dzieciństwa poddawane były presji na praworęczność częściej niż pokolenie ich wnuków czy prawnuków. Różnice w liczebności leworęcznych w różnych grupach wiekowych próbuje się też odnieść do krótszej średniej długości ich życia, co tłumaczy się tym, iż umierają oni wcześniej z powodu zaburzeń immunologicznych czy też w wyniku częstszego ulegania wypadkom w świecie przystosowanym do potrzeb osób praworęcznych.
Szacunek dla odmienności
Uważa się, że do wzrostu liczby leworęcznych w wielu krajach przyczyniła się także większa otwartość na potrzeby leworęcznych, respektowanie ich „odwróconej” rzeczywistości w codziennym funkcjonowaniu. Wychodząc naprzeciw preferencjom tej mniejszości społecznej produkuje się coraz powszechniej takie przedmioty codziennego użytku jak rozmaite urządzenia, pomoce szkolne, instrumenty czy narzędzia przeznaczone dla leworęcznych. W wielu krajach powstały sklepy dla leworęcznych, popularne są sklepy internetowe (w Polsce: www.leworeczni.pl). Obecnie już dość powszechnie tworzy się serwisy internetowe stworzone z myślą o mańkutach (np. www.leworecznosc.pl) oraz edukuje się rodziców i nauczycieli w zakresie pracy z leworęcznymi dziećmi. 13-go sierpnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Leworęcznych, który od 1992 roku organizuje Światowa Organizacja Klubu Leworęcznych z siedzibą w Wielkiej Brytanii. W środowisku otwartym zarówno na potrzeby prawo-, jak i leworęcznych, tym ostatnim obecnie łatwiej jest funkcjonować, co niewątpliwie zmniejsza ich poczucie wykluczenia i dyskryminacji.
Małgorzata Gut