Odpowiedni hałas i zgiełk ułatwiają znalezienie siedliska. Badania wykazały, że podczas wyboru najbardziej właściwej dla siebie rafy ryby te kierują się odgłosami wydawanymi przez osobniki, które już dane miejsce zamieszkują.
Prowadząc obserwacje w Wielkiej Rafie Koralowej międzynarodowy zespół biologów odtwarzał nagrania z różnych siedlisk w okolicach sztucznych raf. Badacze zauważyli, że młode osobniki przypływały najchętniej do raf, które wydawały takie same dźwięki, jak wybrane przez nie wcześniej siedlisko. Wynika stąd, że ryby wykorzystują informacje akustyczne w celu odróżnienia różnych rodzajów "osiedli" oraz uwzględniają dźwięki przy wyborze własnego miejsca zamieszkania.
Płytkie wody otaczające rafy koralowe są bardzo głośne. Umieszczone pod wodą hydrofony nawet z odległości kilku kilometrów rejestrują różnego rodzaju klekotanie, szuranie, cykanie czy trzaski produkowane przez lokatorów - ryby, krewetki, homary czy jeżowce. Symfonia różni się w zależności od tego, które stworzenia stanowią większość społeczności, co w rezultacie jest dla poszukujących ryb istotną wskazówką dotyczącą rodzaju siedliska.
Dr Steve Simpson z Uniwersytetu Bristolu, który podczas wcześniejszych badań wykazał, że odgłosy raf zachęcają młode ryby do opuszczenia otwartych wód i osiedlenia się na stałe, porównuje zachowanie ryb do zachowania ludzi przyjeżdżających na festiwal muzyczny. - Zanim wybiorą miejsce na rozbicie swojego namiotu, chodzą po terenie festiwalowym podsłuchując, co dzieje się na różnych scenach - mówi naukowiec.
- Do niedawna kwestią sporną było to, czy ryby potrafią identyfikować kierunek, z którego dochodzi podwodny dźwięk, a tym bardziej odróżniać różne dźwięki, poznając w ten sposób swoje otoczenie. Nasze badania wskazują na to, że zarówno jakość akustyczna, jak i kierunek mają wpływ na najważniejsze decyzje młodych ryb - dodaje dr Andrew Jeffs z Uniwersytetu Auckland.
Biolodzy zwracają jednak uwagę, że naturalne zdolności ryb coraz częściej zakłócają hałasy, których sprawcą jest człowiek. - Dopiero zaczynamy rozumieć, jak ważne są naturalne odgłosy, które są dla ryb swego rodzaju drogowskazami. Istnieją obawy, że w miejscach z rozwiniętą infrastrukturą te niezbędne wskazówki są maskowane przez aktywność człowieka, co upośledza to zdolność ryb od odpowiednich zachowań - zaznacza dr Simpson.
(ki)