Laboratorium NASA w Pasadenie, Jet Propulsion Laboratory, z powodów finansowych wycofało się z planów zamontowania specjalnej kamery 3D na wysięgniku łazika Curiosity. Robot ma wylądować na Marsie w 2011.
James Cameron osobiście udał się w styczniu w tej sprawie do administratora NASA, Charlesa Boldena, byłego pilota promu kosmicznego i generała piechoty morskiej. Jak podaje „Pasadena Star News”, po spotkaniu oko w oko udało mu się skłonić Boldena, by nie zarzucał tego pomysłu.
Reżyser wielkiego hitu kas kinowych, „Avatara”, pomoże teraz NASA skonstruować odpowiednio dobrą kamerę montowaną na maszcie. Jej konstrukcją zajmie się teraz firma Malin Space Science Systems z San Diego, która dostarczyła już dwie inne kamery dla Curiosity. Cameron jest wymieniony jako członek zespołu badawczego.
Badacze z JPL mają wątpliwości, czy kamerę 3D uda się skonstruować na czas. Samym projektem są podekscytowani.
55-letni reżyser jest zdobywcą trzech Oskarów, w tym dla najlepszego reżysera za „Titanica” w 1997 roku. Jego produkcja 3D, „Avatar”, do tej pory przyniosła miliardy dolarów. Według IMDB Box Office to 2,7 mld dolarów, z czego około 750 mln dolarów uzyskał w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Takie wpływy to więcej niż koszt niejednej misji NASA: dal porównania koszt misji Curiosity szacuje się na 2,3 mld dolarów.
Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie zajmuje się projektami bezzałogowymi NASA poza strefą przyciagania ziemskiego. Prowadziło takie misje jak Galileo, Mars Patthfinder, Mars Exploration Rovers (misja łazików kosmicznych).
ag, Pasadena Star News/IMDb