Nad Madryt nadciągnął antycyklon, którego konsekwencją jest wzrost zanieczyszczenia powietrza ponad dopuszczalne limity.
Z daleka Madryt przypomina zamglone miasto. Synoptycy przyrównują stolicę Hiszpanii do zamkniętego pokoju, bo po nadciągnięciu antycyklonu w mieście przestał wiać wiatr, który zwykle przeganiał spaliny.
„Uwaga. Duże zanieczyszczenie powietrza” - to napisy, jakie przeczytać można nad wjazdowymi autostradami do Madrytu. Dlatego władze apelują, żeby korzystać z metra i autobusów. - Powietrze w Madrycie jest wyjatkowo zanieczyszczone. Przy takim zagęszczeniu spalin należałoby zamknąć dla ruchu centrum miasta - twierdzi ekolog Mariano Sanchez.
Najbardziej szkodliwy dla zdrowia jest - zdaniem lekarzy - dwutlenek azotu. Ostrzegają, że dzisiaj i jutro problemy z oddychaniem będą mieli chorzy na płuca i astmę.
(iar)