Analiza zdjęć w różnych obszarach widmach świetlnego oraz pomiarów radarowych Merkurego, dokonana przez międzynarodowy zespół naukowców uprawdopodobnia hipotezę, że na biegunach planety w głębokich kraterach znajduje się lód.
Według New Scientist analizie poddano 100,000 zdjęć wykonanych w różnych obszarach widma świetlnego oraz pomiary radarowe powierzchni Merkurego – planety w Układzie Słonecznym znajdującej się najbliżej Słońca.
Zdjęcia wykonał w 2011 roku próbnik Messenger (The MErcury Surface, Space ENvironment, GEochemistry and Ranging), który wystrzelony w sierpniu 2004 roku, znalazł się na orbicie Merkurego 18 marca 2011 i nadesłał pierwsze zdjęcia 29 marca 2011.
Międzynarodowy zespół naukowców z USA, Kanady i Niemiec, składających się z 24 specjalistów z różnych dziedzin, pracujących na uczelniach politechnicznych, uniwersytetach oraz instytutach badawczych, opublikował w Science dwa materiały oparte na wynikach analiz zarówno pomiarów radarowych jak i zdjęć nadesłanych przez próbnik.
Jak piszą naukowcy, wyniki pomiarów sondy Messenger uprawdopodobniły hipotezę o występowaniu lodu, pochodzącego z wody, na biegunach Merkurego. Hipoteza ta narodziła się w latach 90. ubiegłego wieku pod wpływem wyników pomiarów radioteleskopowych prowadzonych z Ziemi. Wykryły one złoża substancji o wysokim współczynniku odbicia na biegunach planety; wysunięto teorię iż jest to lód pochodzący z zamrożonej wody.
Jak pisze New Scientist, według doniesienia przedstawionego na 43rd Lunar and Planetary Science Conference, która odbyła się w dniach 19-23 marca w Teksasie, USA, zauważona przez ziemskie radioteleskopy substancja występuje jedynie w strefach głębokiego cienia we wnętrzach kraterów Merkurego. Według międzynarodowego zespołu naukowców, jest możliwe że to lód pochodzący z wody, ale pokryty cienką warstwą izolujących go pyłów.
Inne analizy, opublikowane w Science dotyczą topografii oraz powierzchni półkuli północnej Merkurego. Pomiary i zdjęcia wykazują obecność rozległych równin pochodzenia wulkanicznego, z wypiętrzeniami oraz obniżeniami. Jak zauważono, część dna najbardziej charakterystycznej struktury planety, Basenu Caloris, stanowiącego kotlinę o szerokości 1550 km, uległa wypiętrzeniu. Basen Caloris, otoczony pierścieniem górskim, powstał prawdopodobnie na skutek uderzenia jakiegoś ciała niebieskiego w powierzchnię planety. Jak twierdzą naukowcy, wypiętrzenie jego dna świadczy o „intensywnych procesach geofizycznych przebiegających pod powierzchnią planety”.
Z kolei pomiary radarowe, prowadzone dla określenia pola grawitacyjnego wykazały, że skorupa planety jest najcieńsza na biegunach i grubsza w jej niskich szerokościach geograficznych. Pod powierzchnią planety znajduje się warstwa jakiegoś materiału o dużej gęstości, prawdopodobnie metalicznego żelaza lub siarczku żelaza.
(ew/pap)