Gdzie jest metan? Curiosity wciąż go nie znalazł, a miał
Łazik jeszcze go nie odkrył - ogłosili specjaliści z NASA po tym jak Curiosity podjął pierwsze próby „Wywąchania” tego gazu.
Na Ziemi większość atmosferycznego metanu pochodzi z żywych organizmów, ale może być takż efektem ubocznym procesów nieorganicznych. Gdyby łazik odkrył metan w atmosferze Marsa, mógłby to być dowód na istnienie życia na tej planecie, nawet jeśli istnieje ono głęboko pod powierzchnią.
Od 2003 roku naukowcy dysponują przesłankami na temat tego, że metan rzeczywiście może tam być. W 2009 roku teleskopy na Hawajach miały nawet zloklaizować pióropusze metanu, wystrzeliwujące z kilku punktów w okolicach równika. Odkrycie to uznane zostało jednak za kontrowersyjne.
Curiosity, nasz przedstawiciel na Marsie, miał się przyjrzeć także kwestii metanowej. Za pomocą spektrometru laserowego rozpoczął skanowanie składu marsjańskiego powietrza w celu odnalezienia metanu.
Po dwóch seriach testów - nic. Ale badacze z NASA twierdzą, że to jeszcze niczego nie oznacza. Będą szukać dalej. - W tej chwili nie mamy potwierdzenia istnienia metanu na Marsie. Ale to może się zmienić - mówi Sushil Atreya z NASA.
Atreya spekuluje, że kiedyś na Marsie mogły istniec większe ilości metanu, ale zostały zniszczone przez inne gazy, na przykład chorki, albo przez potężne burze piaskowe. Jeśli jednak na Marsie nie ma metanu, to co wyczuwały ziemskie orbitery i teleskopy z Hawajów? Nie wiadomo. - Wszystko jest możliwe. Nie mamy potwierdzenia istnienia metanu, nie możemy zatem spokulować, co jest źródłem gazu - mówi Atreya. - Historia metanu na Marsie dopiero się zaczęła.
Na Ziemi większość atmosferycznego metanu pochodzi z żywych organizmów, ale może być także efektem ubocznym procesów nieorganicznych. Gdyby łazik odkrył metan w atmosferze Marsa, mógłby to być dowód na istnienie życia na tej planecie, nawet jeśli istnieje ono głęboko pod powierzchnią.
Od 2003 roku naukowcy dysponują przesłankami na temat tego, że metan rzeczywiście może tam być. W 2009 roku teleskopy na Hawajach miały nawet zlokalizować pióropusze metanu, wystrzeliwujące z kilku punktów w okolicach równika. Odkrycie to uznane zostało jednak za kontrowersyjne.
Curiosity, nasz przedstawiciel na Marsie, miał się przyjrzeć zagadkowej kwestii metanu. Za pomocą spektrometru laserowego rozpoczął skanowanie składu marsjańskiego powietrza w celu odnalezienia metanu.
Po dwóch seriach testów - nic. Ale badacze z NASA twierdzą, że to jeszcze niczego nie oznacza. Będą szukać dalej. - W tej chwili nie mamy potwierdzenia istnienia metanu na Marsie. Ale to może się zmienić - mówi Sushil Atreya z NASA.
Atreya spekuluje, że kiedyś na Marsie mogły istnieć większe ilości metanu, ale zostały zniszczone przez inne gazy, na przykład chorki, albo przez potężne burze piaskowe. Jeśli jednak na Marsie nie ma metanu, to co wyczuwały ziemskie orbitery i teleskopy z Hawajów? Nie wiadomo. - Wszystko jest możliwe. Nie mamy potwierdzenia istnienia metanu, nie możemy zatem spekulować, co jest źródłem gazu - mówi Atreya. - Historia metanu na Marsie dopiero się zaczęła.
(ew/NewScientist)