Smutna konstatacja to tylko efekt uboczny badań nad niepłodnością mężczyzn. Ale to nie znaczy, że mężczyźni nie są potrzebni. Naukowcy po prostu skondensowali całą informację genetyczną, jaką można znaleźć w chromosomie Y, do dwóch genów. Samce myszy mogły nadal posiadać potomstwo spłodzone in vitro mimo uszkodzenia ich chromosomu Y.
U większości ssaków jedna para chromosomów to chromosomy płci. Jeśli otrzymamy od rodziców chromosomy Y i X, urodzimy się chłopcem, jeśli dwa X - dziewczynką. - Dlatego chromosom Y to symbol męskości - mówi prof. Monika Ward, która kierowała badaniami.
U myszy chromosom zwykle zawiera 14 różnych genów, z których niektóre występują nawet w stu egzemplarzach.
Ekipa naukowa z Uniwersytetu Hawajskiego wykazała, że genetycznie zmodyfikowane myszy z chromosomem Y zawierającym tylko dwa geny mogły nadal rozwijać się poprawnie i mieć potomstwo.
- Takie myszy zwykle są niepłodne, ale my pokazaliśmy, że można uzyskać potomstwo nawet wówczas, kiedy chromosom Y zawiera tylko dwa geny - komentuje prof. Ward.
Niestety, reprodukcja musiała zostać przeprowadzona in vitro, ponieważ inaczej nie byłaby możliwa. Nasienie samców z uszkodzonym chromosomem Y jest zbyt niskiej jakości, aby możliwe było rozmnażanie metodą naturalną. Młode, które przyszły na świat, były zdrowe i cieszyły się normalną długością życia.
Prof. Ward zauważa, że w przyszłości możliwe będzie całkowite wyeliminowanie chromosomu Y, jeśli tylko uda się zastąpić jego geny w jakiś inny sposób. Swiat z "Seksmisji" nadchodzi?
(ew/BBC)