Słynna Metropolitan Opera ma liczne propozycje dla widzów, którzy nie mogą uczestniczyć w jej przedstawieniach w Nowym Jorku. Od 77 lat przeprowadza transmisje radiowe swoich przedstawień, a od 60 lat – telewizyjne. Udostępniła Metropolitan Opera Radio, przekaz na żywo w internecie i możliwość pobierania cyfrowych nagrań.
Najnowszy projekt „The Metropolitan Opera: Live in High Definition” to przekaz satelitarny spektakli, który dociera do 600 sal kinowych, teatralnych i widowiskowych na całym świecie. „Ujęcia 10-15 kamer z różnych kątów, powiększenia i zbliżenia dodają dramatowi głębi. Podczas przerw kamera wędruje na drugą stronę sceny, dając publiczności na świecie wgląd za kulisy Met. Transmisje produkują reżyserzy z topu świata filmu i telewizji, we współpracy z reżyserami Met: Gary Halvorson, Barbara Willis Sweete, Brian Large” - mówi Peter Gelb, dyrektor Metropolitan Opera. Pierwsza taka transmisja odbyła się dzień przed Sylwestrem 2006 roku i zgromadziła 30 tys. widzów, wtedy jeszcze tylko z USA. Od tamtej pory Met potroiła widownię. I tak inscenizację „Makbeta” Verdiego z 12 stycznia 2008 roku obejrzało jednocześnie, dzięki zastosowaniu najnowszych technologii przesyłu obrazu i dźwięku, aż 100 tys. miłośników opery z Ameryki, Europy, Japonii i Australii.
Wtedy to właśnie do projektu Met „Live in HD” dołączyła Filharmonia Łódzka. Co jest potrzebne, aby „przenieść” Metropolitan Opera do Łodzi? Firma telekomunikacyjna Toya Studios odbiera sygnał z satelity i przekazuje do Filharmonii, a specjaliści z Kineksperta dbają o najwyższą jakość obrazu i dźwięku w sali. Muzyka rozchodzi się w systemie dźwięku Dolby Surround 5.1 ( cztery kanały: prawy i lewy na przedniej i tylnej ścianie), a ekran o wymiarach 6 na 11metrów gwarantuje jakość High Definition. U góry ekranu wyświetlane są napisy w języku polskim. Projektor Christie pracuje w najwyższym hollywoodzkim standardzie 2K, a profesjonalny skaler powiela w odpowiedni sposób wyrafinowany sygnał w jakości HD. „Transmitowany jest znakomity dźwięk. Mamy przez to wrażenie zanurzenia w niebywałej akustycznej rzeczywistości Met. Poza tym oglądając te spektakle w fantastycznej jakości obrazu widzi się więcej niż z najlepszych miejsc w operze.” – mówi Andrzej Sułek, nowy dyrektor Filharmonii Łódzkiej. To on jest pomysłodawcą łódzkich transmisji z Met. Uczestniczył wcześniej w tego typu spektaklach w Stanach i Holandii, ale jak przyznaje, takiej atmosfery akustycznej jak w Filharmonii nie odczuł w żadnym innym miejscu. Andrzej Sułek ma też plany „wysłania w świat” oferty Filharmonii Łódzkiej. Stałe łącze światłowodowe, poprowadzone przy okazji realizacji projektu Met, działa przecież w obie strony...
Kupując bilet do Filharmonii na wieczór 16 lutego, 15 marca, 5 i 26 kwietnia oraz 17 maja, możemy się poczuć, jakbyśmy kupowali bilet do Met na jedno z arcydzieł operowych ( kolejno: „Manon Lescaut” Pucciniego, „Petera Grimesa” Brittena, „Cyganerię” Pucciniego, „Córkę pułku” Dionizettiego oraz „Tristana i Izoldę” Wagnera). Majowe przedstawienie będzie jako jedyne retransmisją, ponieważ termin oryginalnego przekazu wypada w Wielką Sobotę. Wejściówki można rezerwować na miesiąc przed daną transmisją w kasie Filharmonii Łódzkiej: https:\/\/www.filharmonia.lodz.pl.
Agnieszka Labisko