Urzędnicy w Zgierzu chwalą się, że pięć lat temu wprowadzili monitoring, a 15 kamer czuwa nad bezpieczeństwem mieszkańców. Ale nasz reporter Piotr Krzysztofiak przespacerował się ulicami Zgierza i policzył kamery. I w żaden sposób mu nie wychodziło, że jest ich 15, a z tych, które są, większość nie działa.
Zastępca prezydenta Zgierza Bogumiła Kapusta przyznaje w "Sygnałach Dnia", że monitoring obejmuje zaledwie niewielki wycinek centrum, w tym - a jakże - budynek Urzędu Miejskiego.
Komendant Straży Miejskiej Dariusz Bereżewski precyzuje, że do trzech kamer nie jest doprowadzone zasilanie, zaś pięć innych trzeba było zdemontować, bo na osiedlu, gdzie je zawieszono nie ma kabla światłowodowego, więc i tak nie było ich do czego podłączyć.
- Monitoring będzie, ale dopiero w 2013 roku - zapewnia pani wiceprezydent. Bo, jak zwykle w takich sprawach miastu brakuje pieniędzy. Na kamery i rejestratory potrzeba ok. 500 tysięcy złotych, których w miejskiej kasie nie ma.
Mieszkańcy Zgierza uważają, że monitoring jest potrzebny, gdyż czuliby się bezpieczniej. Maja też pomysły, jak zarobić na monitoringu.
(ag)
Aby wysłuchać całej relacji, wystarczy wybrać "Monitoring w Zgierzu" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.