W swoich filmach Dawid Myśliwiec, doktorant z Wydziału Chemii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, odpowiada na nurtujące pytania, np. "Od czego rośnie piwny brzuch", "Czy choroby psychiczne mogą się pojawiać od zbyt intensywnego myślenia" albo "Czy można umrzeć z nudów".
- Każde pytanie, na które w moim filmie odpowiadam - nawet jeśli wydaje się proste - poprzedzone jest solidnym researchem: przeglądem literatury i prac naukowych - powiedział w rozmowie z portalem PAP - Nauka w Polsce twórca kanału "Uwaga! Naukowy Bełkot".
Nauka w portalu PolskieRadio.pl
Wskazał, że nieraz wiedza na temat jakiegoś zjawiska może się w ciągu kilku lat zmienić. To, co jeszcze pięć lat temu wydawało się pełnym oglądem na dany temat - z czasem staje się tylko małym fragmentem wiedzy o danym zjawisku.
- Każda minuta filmu, jaką się ogląda, to od 45 do półtorej godziny pracy - oszacował młody popularyzator. Ocenił, że zwykle 10-minutowy film to dla niego 7-8 godzin pracy. A Myśliwiec to człowiek orkiestra - przygotowuje scenariusz, nagrywa film, montuje go i obrabia.
Jeszcze rok temu Myśliwiec w rozmowie z PAP przyznał, że bycie YouTuberem nie wiąże się z kosmicznymi zarobkami. Dziś - jak stwierdził - z działalności w sieci może się spokojnie utrzymać.
Fani wspierają jego pracę za pośrednictwem portalu Patronite. Można tam zadeklarować wpłatę abonamentu na działania twórcy. W zamian otrzymuje się możliwość decydowania w głosowaniu, o czym będzie kolejny odcinek "Naukowego Bełkotu". Pracę Myśliwca wspiera już w ten sposób 300 fanów, a kwota, jaką przeznaczają, zbliża się do 4,5 tys. zł miesięcznie.
Jego pracą popularyzatorską na YouTubie zainteresowały się także firmy czy instytucje, które chcą być z takimi działaniami kojarzone. Myśliwiec zaznacza, że teraz na brak ofert od prywatnych sponsorów nie narzeka i może wybierać te, które bardziej mu odpowiadają.
Doktorant wytłumaczył, że dzięki wsparciu jego filmy zaczęły wyglądać bardziej profesjonalnie, a on może sobie pozwolić np. na wyjazd do Czarnobyla, żeby nakręcić tam wideo. - Zmieniło się moje podejście, zmieniła się skala działań, ale nie zmieniło się to, że na ciekawym opowiadaniu o nauce zyskują wszyscy - podkreślił.
Jak przyznał Myśliwiec, popularyzacja nauki ciągle sprawia mu frajdę. - Kiedyś zrobiłem film o tzw. roztworze-piranii - zdolnym, by rozpuścić różne materiały. Jakiś czas później napisał do mnie chemik, który z powodzeniem wypróbował roztwór na swoich lejkach ceramicznych. Okazało się, że roztwór jest w stanie taki lejek doczyścić. To fajnie, że z moich działań zyski ma polska nauka - oznajmił.
***
Dawid Myśliwiec znalazł się w trójce finalistów w kategorii Animator w XII edycji konkursu Popularyzator Nauki, organizowanego przez serwis PAP - Nauka w Polsce oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Myśliwiec prowadzi także popularnonaukowy profil "Naukowego Bełkotu" na Facebooku, gdzie publikowane są nie tylko nagrania wideo, ale także ciekawostki ze świata nauki.
Dodatkowo od lat badacz prowadzi cieszące się ogromną popularnością wykłady popularnonaukowe i pokazy chemiczne (m.in. na festiwalach nauki, piknikach czy konferencjach TEDxBydgoszcz 2015 i TEDxKoninEd 2015).
PAP - Nauka w Polsce, kk