Choć w wielu aspektach ludzie są coraz zdrowsi, problemów nie brakuje. Epidemia eboli wymaga natychmiastowych działań, w tym przyspieszenia badań nad terapiami eksperymentalnymi.
Jednocześnie za dużo umiera ludzi przed 50. rokiem życia. Co prawda śmiertelność w tej grupie spadła o połowię w ciągu 40 lat, to jednak trzeba zmniejszyć liczbę wypadków, przypadków raka i chorób serca. - Zastanawiamy się też, dlaczego tak trudno jest wdrożyć proste, sprawdzone na Zachodzie technologie do ratowania życia ludzi w innych częściach świata - tłumaczy tygodnikowi "Science" amerykańska ekspert Rebecca Richards-Kortum.
Do tego dochodzi brak nowych antybiotyków, cholera na Haiti czy powszechne w Chinach nadciśnienie.
(IAR)