Nauka

Czy nauka zostanie uziemiona?

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2011 14:00
Koniec epoki promów kosmicznych oznacza mniejszą ilość eksperymentów przeprowadzanych w kosmosie. Czy nauka wróci na Ziemię? Kto będzie latał na orbitę?
Czy nauka zostanie uziemiona?
Foto: źr. Wikipedia/NASA/Bill Ingalls

Ostatni prom lecący na ISS dostarczył tam kontener z nasionami. Mają posłużyć do kolejnych ekperymentów ogrodniczych w stanie nieważkości. Mogą pomóc nie tylko w zróżnicowaniu diety przyszłych astronautów, ale także opracować lepsze metody hodowli roślin na Ziemi. Nasiona zakiełkują na orbicie, a następnie zostaną zamrożone i wrócą na Ziemię, gdzie trafią pod mikroskopy specjalistów. Taki jest plan. Ale jest i problem: nie będą mialy czym wrócić!

- Oczywiście, chcemy je dostać jak najszybciej, ale najbardziej zależy nam na tym, żeby trafiły do nas nienaruszone - mówi  prof. Imara Perera, biolog z Uniwersytetu Karoliny Północnej, który ma zbadać rośliny.

Program lotów promów kosmicznych kończy się, a NASA nie ma dla nich następcy. Na razie na ISS latać będzie rosyjski Sojuz i (z czasem) firmy prywatne.

Brak amerykańskiego transportu na Międzynarodową Stację Kosmiczną budzi niepokój naukowców, którzy dotąd mogli polegać na wahadłowcach, wysyłając na orbitę próbki, nasiona i urządzenia. Tara Ruttley, koordynator projektów naukowcych NASA zapewnia: - Jeśli mają państwo jakieś badania, które chcą państwo przeprowadzić na ISS, zapewnimy transport.

Badania na ISS okazały się zupełnie przełomowe. Warunki braku grawitacji pomogły zrozumieć wiele zjawisk. Możliwość pozostawienia próbek na Stacji i odebrania ich kolejnym transportem pozwalało eksperymentom trwać dłużej, przez co efekty były bardziej wyraźne.

Danny Riley, profesor biologii komórkowej w Medical College of Wisconsin in Milwaukee, od dawna na ISS badał utratę masy mięśniowej u szczurów i astronautów, którzy powrócili z orbity. Jego badania mogą okazać się pożyteczne na przykład podczas długiego lotu na Marsa. Rileyowi nie podoba się naukowa zależność od ESA, Rosjan i Chińczyków. - To frustrujące - mówi. Czuje się teraz naukowcem drugiej kategorii.

Cynthia Collins, mikrobiolog, czeka z niecierpliwością na rozwiązania sektora prywatnego. - Trzeba trzymać kciuki za firmy prywatne, aby dalej się rozwijały i mogły zabierać na orbitę spore ładunki - mówi. Trzeba poczekać, ale badania będą trwały.

Są jednak eksperymenty, które na pewno się skończą: chodzi o badania jonosfery. Naukowcy obserwowali wpływ, jaki na ziemską jonosferę mają wyziewy potężnych silników promów. Te zmiany pomagają nam zrozumieć, jak w ogóle jonosfera działa. Wraz z ostatnim lądowaniem promu, trwające od lat pomiary zostaną przerwane.


Jaka alternatywa?

NASA oczekuje, że promy zostaną zastąpione przez rozwiązania firm prywatnych. Sama Agencja pracuje w tej chwili nad kapsułą Orion, która będzie mogła wynosić ludzi na orbitę okołoziemską, a nawet dalej. Tymczasem ładunki na ISS z czasem będą zabierane przez Orbital Sciences Corporation i jej rakietę Taurus II ze statkiem kosmicznym Cygnus, a także przez Space Exploration Technologies (SpaceX), gdzie obiecująco rozwijają się prace nad rakietą Falcon 9 i kapsułą Dragon.

SpaceX ma już za sobą testowe loty i może polecieć na ISS już w tym roku - firma czeka tylko na ostateczne zezwolenie NASA. Orbital Sciences przygotowują się do wystrzelenia lotu pokazowego, w którym udowodnią, że są w stanie powtórzyć osiągnięcie rakiety Falcon 9 i kapsuły Dragon, czyli wylecieć na orbitę i bezpiecznie powrócić.

Kolejnym zabezpieczeniem jest umowa, jaką NASA zawarła z Roskosmosem (projekt Sojuz), Europejską Agencją Kosmiczną (transportery orbitalne ATV) i japońską agencją JAXA (loty dostawcze).  W tej chwili tylko Sojuz może zabrać na orbitę ludzi

Problemem jest powrót. ATV i transporter japoński są pojazdami jednorazowego użytku i, wracając, spalają się w atmosferze. Tylko Sojuz i, w przyszłości, kapsuły komercyjne będą w stanie powrócić. Tymczasem w Sojuzie przestrzeni jest mało - stąd i problem z dostarczeniem na Ziemię nasion, które wykiełkują w kosmosie. 

Rosjanie będą pracowali nad ładownością Sojuza, ale problem powrotu pozostaje. Jedyne, co pozostaje amerykańskim badaczom, to czekać na loty komercyjne. Więcej firm oznacza konkurencyjność i niższe ceny, a to z kolei lepszy dostęp do orbity. Ale to nieprędko. Wygląda jednak na to, że kiełki prof. Perery na długo pozostaną w kosmicznej zamrażarce.

(ew/livescience.com)

Czytaj także

Promy kosmiczne do lamusa?

Ostatnia aktualizacja: 29.12.2009 11:49
Szef Roskosmosu: Loty załogowe w kosmos mogą stać się domeną Rosji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pierwszy lot statku kosmicznego dla turystów

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2010 11:00
Kolejne loty próbne w przyszłym roku. Potem będzie można rezerwować bilety.
rozwiń zwiń
Czytaj także

SpaceX Dragon wylądował

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2010 17:01
Prywatna firma SpaceX przejmie wkrótce obowiązek dostaw na Międzynarodową Stację Kosmiczną. To prawdziwa rewolucja w NASA.
rozwiń zwiń
Czytaj także

NASA podsumowuje rok

Ostatnia aktualizacja: 02.01.2011 07:00
10 lat działalności stacji kosmicznej ISS, bakterie potrafiące o DNA opartym o arsen, wreszcie przelot w pobliżu komety Hartley 2 - to według amerykańskiej agencji kosmicznej NASA najważniejsze osiągnięcia w roku 2010.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Program kosmiczny NASA jest pozbawiony sensu"

Ostatnia aktualizacja: 06.07.2011 13:00
Takiego zdania jest pracujący dla agencji ekspert ds. lotów kosmicznych, Robert Zubrin. Uważa on, że jedynym celem, który może skonsolidować program, jest wysłanie ekipy załogowej na Marsa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Cóż to była za jazda!

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2011 11:00
Ostatni start promu Atlantis zakończy erę promów kosmicznych. To koniec całej 30-letniej epoki. Loty w kosmos były w niej niemal czynnością rutynową, tworzyły dla nas bohaterów, którzy w zimnym kosmosie przeżywali epickie historie, naprawiając warte miliardy dolarów urządzenia, słuchali Chopina i hodowali rośliny.
rozwiń zwiń