Nie tylko butelki z benzyną
Ostatnia aktualizacja:
22.08.2009 08:00
- "Filipinki" powstawały w tajnych warsztatach. Łącznie wyprodukowano ok. ćwierć miliona tych granatów - powiedział inż. Jerzy Jasiuk.
Powstanie Warszawskie, pluton 163 z 1. kompanii "Wigry" batalionu "Kiliński" w czasie pogrzebu na ul. Zgoda 5 w Warszawie. Z pistoletem maszynowym "Błyskawica" stoi plut. Henryk Borecki "Smutniak". Wikipedia/dpFoto: Tadeusz Bukowski
Od początku okupacji gromadzono broń i amunicję potrzebną w momencie zbrojnego wystąpienia przeciwko Niemcom. Uzbrojenie pochodziło z różnych źródeł. Z zapasów ukrytych przez żołnierzy po klęsce wrześniowej 1939 roku i z alianckich zrzutów. Znaczną część broni "zdobyto na Niemcach" podczas akcji zbrojnych. Odrębnym źródłem dostaw broni była własna produkcja. Pod czujnym okiem, znakomicie wykształconych przed wojną inżynierów i techników, trwała produkcja pistoletów i granatów, w tym popularnych "filipinek". Jaką bronią dysponowali powstańcy, w jaki sposób była wytwarzana i jak działała?
Zapraszamy do wysłuchania audycji Krzysztofa Michalskiego z cyklu "Wieczór Odkrywców". W programie rozmowa z inż. Jerzym Jasiukiem między innymi o samochodzie pancernym Kubuś, pistolecie Vis, Sten i granatach "filipinkach".