Niewiele osób wie, że najnowszy film Stephena Frearsa "Tamara i mężczyźni" jest adaptacją znakomitego komiksu autorstwa Posy Simmonds.
Komiks, który początkowo ukazywał się w odcinkach w "The Guardian", jest z kolei współczesną wariacją na temat książki "Z dala od zgiełku" Thomasa Hardy’ego, klasyka angielskiej literatury.
Stephen Frears (reżyser m.in."Królowej" i "Niebezpiecznych związków") zdradza, że zdecydował się na tę adaptację, bo rozśmieszyła go historia opowiedziana w komiksie. - Wydała mi się bardzo, bardzo zabawna, seksowna i filmowa w bardzo nowoczesny sposób. Okazało się, że tworzenie filmu na podstawie komiksu jest niezwykle wyzwalające. Możesz zrobić tak naprawdę wszystko i ta wolność jest naprawdę cudowna. Zwykle komiksy opowiadają o superbohaterach i poruszają się w granicach schematów. Tu mamy do czynienia z inteligentną opowieścią o rzeczach, które są nam wszystkim bliskie. Nigdy nie robiłem czegoś podobnego, więc ten projekt zmusił mnie, abym ponownie przemyślał moje podejście do reżyserii - wyjaśnia reżyser.
Film „Tamara i mężczyźni” to opowieść o nowoczesnej wyzwolonej dziewczynie, znanej londyńskiej dziennikarce, która po latach powraca do rodzinnego miasteczka. Jej nagłe pojawienie się w uporządkowanym życiu byłych kochanków i narzeczonych, będzie prawdziwą eksplozją. Spowoduje, że wyjdą na jaw długo skrywane tajemnice i odżyją dawne namiętności.
Film pojawi się na ekranach kin 5 stycznia.
(mz, mat.promocyjne)