„Lejdis” kontratakują

Ten tydzień w kinach należał do "Lejdis" i do "Projektu" Monster". A obok nich na dużym ekranie można zobaczyć: „Pociąg do Darjeeling” i „Madam Sata”.

Wśród nowości filmowych bieżącego tygodnia godne polecenia są: polska komedia romantyczna Tomasza Koneckiego „Lejdis” oraz długo oczekiwany amerykański film akcji „Projekt: Monster” - Matta Reevesa. Wielbicieli Adriena Brody’ego zainteresuje z pewnością komediodramat z jego udziałem „Pociąg do Darjeeling”, a miłośników kultury brazylijskiej ucieszy „Madam Sata” – wielkie odkrycie zeszłorocznego festiwalu w Cannes.

W Jedynkowym „Magazynie filmowym” z krytykiem filmowym Andrzejem Kołodyńskim rozmawia Andrzej Szyszko.

LEJDIS, reżyseria: Tomasz Konecki, obsada: Edyta Olszówka, Anna Dereszowska, Izabela Kuna, Magdalena Różczka

Film w zamyśle autorów ma być żeńską odpowiedzią na „Testosteron” – obraz prezentujący typowo męski punkt widzenia. Opowiada o przygodach czterech kobiet – dwóch mężatek, rozwódki i singielki. Przyjaźnią się z sobą od dziecka. Każda z nich jest po różnych życiowych przejściach. Kobiety próbują zrozumieć absurdalny i zagmatwany ich zdaniem świat mężczyzn. Jak się jednak okazuje, nie jest to proste. W filmie znanego teamu - Konecki, Madejski, Saramonowicz (twórców obrazów „Pół serio”, „Ciało”, „Testosteron”) wystąpili znani aktorzy młodego pokolenia. W męskie postaci wcielili się m.in.: Piotr Adamczyk, Robert Więckiewicz, Rafał Królikowski, Tomasz Kot, Borys Szyc i Tomasz Karolak. W rolach drugoplanowych zobaczyć można także: Danutę Stenkę, Jana Englerta i Krzysztofa Globisza oraz wielu debiutujących, dobrze zapowiadających się aktorów. 

Po tym jak napisałem „Testosteron”, od razu chciałem napisać podobną historię o kobietach - o świecie relacji męsko-damskich z punktu widzenia kobiet. Nie wiedziałem jednak, jakim językiem posługują się kobiety, kiedy znajdą się w swoim własnym gronie, gdy posługują się intymnymi kodami. Uznałem, że blogi będą świadectwem takiego języka. Zacząłem je pokolei czytać, aż w końcu pewnego razu trafiłem na blog, który nazywał sie „Lejdis” – mówi współautor scenariusza filmu – Andrzej Saramonowicz. (Posłuchaj wywiadów z twórcami „Lejdis” – materiał Tomasza Pamrówa) (915,69 KB) 
 
Jest to typowy film eskapistyczny. Jeśli ktoś chce spędzić dwie godziny w towarzystwie czterech atrakcyjnych kobiet, może się śmiało na ten film wybrać. Obraz mieści się w modzie na komedie romantyczne, która teraz u nas panuje. Mężczyźni są przedstawieni w nim w sposób zdecydowanie satyryczny. Górą są tutaj panie. Film kończy się morałem, mówiącym że ostatecznie zwycięża zawsze przyjaźń między kobietami – podsumowuje film krytyk – Andrzej Kołodyński. (674 KB)

POCIĄG DO DARJEELING, reżyseria: Wes Anderson, występują: Owen Wilson, Adrien Brody, Jason Schwartzman

Najnowszy film Wesa Andersona przedstawia historię trzech Amerykanów – bardzo nietypowego rodzeństwa. Bracia od lat nie rozmawiają ze sobą. Mimo to decydują się wsiąść razem do jednego pociągu i wyruszyć w podróż do Indii. Być może liczą na to, że wspólnie spędzony czas uzdrowi ich relacje, że na powrót staną się kochającym rodzeństwem. Chcą także przy okazji spotkać się z matką, która została misjonarką i zaszyła się w jednym z tamtejszych klasztorów. Sielankową podróż przerywają nagle nieoczekiwane wydarzenia. Bohaterowie filmu, pod wpływem zbyt dużej dawki środków przeciwbólowych, syropu przeciwkaszlowego i sprayu pieprzowego, zbaczają z trasy i trafiają na pustynię. Pozostawieni sami sobie, z jedenastoma walizkami, dysponują tylko drukarką i laminatorem.

Odnajduję w tym filmie dużo ze zwariowanej komedii, ale jednocześnie jest w nim coś więcej. Obraz był kręcony w pociągu jadącym przez Indie. Czuję się przez to jego autentyzm. Jest w nim mnóstwo nieoczekiwanych wydarzeń, ale jest także prawda krajobrazu, atmosfery i wszystkich szczegółów, które są wokół. Jesteśmy w kinie i odkrywamy pewien świat – to mi się bardzo podobało – mówi krytyk filmowy – Andrzej Kołodyński. (454,62 KB)

PROJEKT: MONSTER, reżyseria: Matt Reeves, obsada: Lizzy Caplan, Jessica Lucas, T.J. Miller, Michael Stahl-David, Mike Vogel

Głównym bohaterem najnowszego filmu Matta Reevesa jest młody chłopak o imieniu Rob. Ma zamiar opuścić kraj i udać się w podróż do Japonii. Podczas zorganizowanego przez przyjaciół przyjęcia pożegnalnego, zdobywa się w końcu na odwagę wyznania swych uczuć i wyjaśnienia pewnych nieuregulowanych kwestii. Jego zamiar niweczy jednak niespodziewana seria gwałtownych wstrząsów. Przyjaciele Roba z przerażeniem oglądają telewizyjne wiadomości, informujące o trzęsieniu ziemi. Następnie wspinają się na dach domu i obserwują zjawiska towarzyszące niecodziennym wydarzeniom. Na horyzoncie dostrzegają eksplodującą kulę ognia. W mieście zaczyna powoli brakować energii elektrycznej. Pogrążeni w ciemnościach ludzie opuszczają swoje domy i tłoczą się na ulicach. Wśród krzyków i ogólnej trwogi Rob i przyjaciele kroczą przez miasto, nad którym zapanowała potworna i przerażająca istota z innego świata...

Film jest w pewnym sensie inspirowany historią Godzilli, którą tak dobrze znamy z japońskich produkcji. Potwór ten był dla wielu metaforą zagłady nuklearnej, odzwierciedleniem niepokojów tamtych czasów. My chcieliśmy stworzyć potwora, który symbolizowałby zagrożenia współczesnego świata. Należą do nich terroryzm, globalne ocieplenie, ptasia grypa, wirusy SARS i Ebola. Pragnęliśmy zrealizować film, który mówiłby o niepewności czasów, w których żyjemy i bezsilności w starciu z przeciwnościami losu – mówi reżyser filmu - Matt Reeves. (337,44 KB)

Nowy Jork jest po Tokio drugim miastem w świecie, które co pewien czas atakują potwory. W tym filmie potwór jest wyjątkowo efektowny. Na początku nie widzimy go dokładnie, a potem cały film robiony jest amatorską, chybotliwą kamerą z ręki. Świadomie pewne ujęcia są nieostre. Jest to opowieść o grupie bezradnych ludzi, uwięzionych w swoich wieżowcach i atakowanych przez potwora – opowiada o filmie krytyk filmowy – Andrzej Kołodyński. (679,62 KB)

MADAME SATA, reżyseria: Karim Ainouz występują: Laaro Ramos, Marcelia Cartaxo, Flavio Bauraqui, Felipe Marques

Brazylijski obraz w reżyserii Karima Ainouza opowiada o popularnym niegdyś w tym kraju przestępcy - Joao Francisco dos Santos, a także o świecie, w którym żył. W więzieniu spędził prawie 28 lat swojego życia. Pracował jako kabaretowy transwestyta. Był ojcem siedmiorga adoptowanych dzieci. Miejscem akcji filmu jest dzielnica nędzarzy, alfonsów, prostytutek i złodziei – Lapa w Rio de Janeiro. João Francisco dos Santos to bandyta, którego wielkim marzeniem jest występować na scenie. Mieszka z prostytutką Lauritą, jej córką i wspólnikiem. Ma wybuchowy temperament, doskonałe umiejętności w sztukach walki oraz niesamowite zdolności artystyczne. W barze „Błękitny Dunaj” w masce i stroju z piór śpiewa nie gorzej niż Edith Piaf. Szybko zdobywa uznanie miejscowego światka przestępczego oraz staje się popularnym artystą. Karierę przerywa mu nagle dokonane morderstwo. Po dziesięciu latach spędzonych w więzieniu powraca na scenę i stwarza swoją najsłynniejszą kreację – Madame Sata.

Jest to mocne kino ze względu na sposób opowiadania. Nie wszystkim się ten film spodoba, ponieważ reżyser zastosował w nim nietradycyjną i niechronologiczną narrację. Obejmuje dość długi okres czasu. Ze względu na ognistą brazylijską muzykę, taniec i oszałamiające kostiumy jest to niezwykle efektowny obraz. To, że bohater usiłuje nasladować Edith Piaf, bo jest w niej zakochany, to także jest pewien istotny smaczek tego obrazu. Patrzy się na niego jak na ferię wybuchającą z ekranu, której widz albo się podda, albo wyjdzie w trakcie, bo jej nie wytrzyma – podsumowuje obraz Andrzej Kołodyński. (451,62 KB) 

Zapraszamy do wysłuchania w przyszłą sobotę (9.02.2008) kolejnego odcinka "Magazynu Filmowego" o 11:00 w Programie Pierwszym Polskiego Radia oraz magazynu „Trójkowo, filmowo” o 15:00 w radiowej „Trójce”.

(ab)