- W głównym konkursie - mówi dyrektor generalny festiwalu w Cannes Thierry Frémont - będzie 19 filmów. Ta selekcja charakteryzuje się tym, że rywalizują w niej dwie grupy artystów. Pierwsza grupa to ci, którzy od lat często uczestniczą w festiwalu. Druga grupa to młodzi filmowcy, którzy w większości będą w Cannes po raz pierwszy.
Chodzi o młodych filmowców z Izraela, Turcji, Japonii i Australii.
- Ważne jest, by młodzi artyści stykali się w Cannes z artystami doświadczonymi. Dla nas ważne jest, byśmy nie bali się ryzyka - podkreślił Frémont.
Konkurencja może trochę debiutantów peszyć. W Cannes nowe filmy pokażą Pedro Almodovar (o "Skórze, w której żyję" czytaj tu), a także naprzemiennie budzący skrajne emocje Lars Von Trier (w Cannes pokaże "Melancholię" - "piękny film o końcu świata").
Najbardziej interesującym i tajemniczym projektem wydaje się "Drzewo życia" Terrence'a Malick'a. Na przestrzeni ponad trzydziestu lat nakręcił on tylko cztery filmy długometrażowe, ale należy do grona najwybitniejszych współczesnych reżyserów amerykańskich.
"Drzewo życia" to dramat rozpięty na przestrzeni bardzo długiego czasu (w pewnym momencie na ekranie pojawią się podobno nawet cyfrowe dinozaury). W rolach głównym Jessica Chastain, Brad Pitt i Sean Penn.
Festiwal w Cannes rozpocznie się 11 maja, jury przewodniczył będzie Robert de Niro. O tym dlaczego w festiwalu nie biorą w tym roku udziału polskie filmy, czytaj tu.
usc