- To bardzo inteligentny, dowcipny reżyser, który mówi o rzeczach ważnych lekko - ocenia krytyk Janusz Wróblewski z "Polityki" - Janusz Zaorski potrafi okiełznać w sposób radykalny narrację filmową i podporządkować ją inteligentnej fabularyzacji; to znaczy: nie odkrywa wszystkich kart na raz, nie mówi o tym, co jest oczywiste, bawi się puentą.
Filmowiec Janusz Zaorski był gościem audycji "W Dwójce raźniej" . Wypowiadali się w niej także krytyk filmowy Janusz Wróblewski, aktor Krzysztof Pieczyński i dyrektor Teatru Polskiego Radia, Janusz Kukuła.
Zaorski jest twórcą kilku filmów dokumentalnych; grywał też jako aktor w obrazach Andrzeja Wajdy, Janusza Morgensterna, Agnieszki Holland i Tomasza Zygadły. Na początku grudnia ubiegłego roku Janusz Zaorski otrzymał nagrodę Tele-Splendora im. Włodzimierza Ławniczaka. Nagroda Teatru Polskiego Radia przyznawana jest "twórcy swobodnie poruszającemu się w świecie słuchowisk i spektakli telewizyjnych".
Zaorski łączy ambitniejsze kino poświęcone polskiej historii z dobrym kinem komercyjnym. Wyreżyserował m.in. filmy "Piłkarski poker", "Matka Królów", "Szczęśliwego Nowego Jorku". Obecnie pracuje nad filmem wojennym "Syberiada polska" . Po półtora roku zostały w styczniu zakończone zdjęcia. To bardzo skomplikowane przedsięwzięcie: akcja filmu rozgrywa się na przestrzeni sześciu lat, obejmuje różne kontynenty oraz cztery pory roku w plenerze.
Było to logistycznie bardzo trudne przedsięwzięcie. Długo trwał montaż, później udźwiękowienie, czyli nagrywanie muzyki, gwarów, również obcojęzycznych. - Mam nadzieję, że jesienią będą mógł go zaprezentować - mówi w Dwójce reżyser.
usc