Do kin wchodzi nowy, "zaangażowany" film Georga Clooneya, a także adaptacja horroru Stevena Kinga - "1408", zatopiony w średniowieczu film fantasy - "Beowulf" i szwedzka tragikomedia "Do ciebie czlowieku".
W Jedynkowym „Magazynie filmowym”, z krytykiem filmowym Magdą Michalską z „Dziennika” rozmawiają: Antoni Opolski i Tomasz Pamrów.
Natomiast o najnowszym obrazie Roya Anderssona „Do ciebie człowieku”, w magazynie Ryszarda Jazwinskiego „Trójkowo, filmowo”, opowiada dystrybutor filmowy – Jakub Duszyński.
MICHAEL CLAYTON, reżyseria Tony Gilroy, obsada: George Clooney, Tom Wilkinson, Tilda Swinton, Sydney Pollack
Głównym bohaterem amerykańskiego dramatu jest prawnik - Michael Clayton. Mężczyzna pracuje w jednej z największych kancelarii prawniczych w Nowym Jorku i jest specjalistą od tak zwanej „brudnej roboty”. Do jego zadań należy naprawianie błędów popełnionych przez wpływowych i bogatych klientów kancelarii. Clayton umiejętnie wycisza sprawy przypadkowych wypadków drogowych, skandali obyczajowych i innych niefortunnych sytuacji, mogących zburzyć dobry wizerunek polityków i koncernów przemysłowych. Pewnego razu trafia na sprawę, która zdaje się przerastać jego spryt i umiejętności. Przeciwko dużej firmie chemicznej U/North z obciążającymi zeznaniami występuje kolega Claytona - prawnik Arthur Edens. Główny bohater filmu staje nagle przed dylematem: powstrzymać szlachetne intencje kolegi i sprzeniewierzyć się ideałom swego ojca – policjanta, czy może stanąć po stronie poszkodowanych przez U/North osób?
Clayton nie jest prawnikiem sensu stricto. Nie występuje w rozprawach, ale załatwia trudne sprawy. Na początku miał ambicje zostać typowym prawnikiem, ale stał się swoistym najemnikiem, dozorcą. Claytona spotykamy w chwili, gdy jest najbardziej wrażliwy i zauważa w końcu swoje wady. Rozumie, jak niewiele udało mu się osiagnąć z tego, co sobie zamierzył, będąc młodym człowiekiem - mówi o Michaelu Claytonie odtwórca tej roli – George Clooney. (2,54 MB)
„Michael Clayton” jest jedną z lepszych propozycji na ten tydzień. To bardzo zręczna, solidna, inteligentna i do tego bardzo zaangażowana rozrywka. Wprawdzie grzeszy trochę prostym przesłaniem, ale bardzo dobrze wpisuje się w amerykańską tradycję kina obywatelskiego. Grający główną rolę George Clooney buduje wizję aktora przystojnego i ładnego, a równocześnie poważnie myślącego o problemach tego świata – ocenia film krytyk – Magda Michalska. (5,99 MB)
1408, reżyseria: Mikael Hafstrom, obsada: John Cusack, Samuel L. Jackson, Mary McCormack, Tony Shalhoub
Nakręcony na podstawie scenariusza Stevena Kinga thriller Hafstroma, opowiada mroczną historię pewnego pokoju w jednym z nowojorskich hoteli. W tajemniczych okolicznościach zginęło lub popełniło w nim samobójstwo sześćdziesiąt osób. O tym przykrym fakcie dowiaduje się Mike Enslin – na co dzień zajmujący się pisaniem horrorów. Pisarz przez lata podważał w swych książkach istnienie zjawisk ponadnaturalnych. Jak dotąd jego przekonań nie podważyła jeszcze żadna paranormalna sytuacja. Nie znalazł dowodów na życie po życiu, istnienie duchów i nawiedzonych domów. Jego pewność zostaje zachwiana z chwilą, gdy postanawia przenocować w mrocznym pokoju 1408. Noc spędzona w hotelu przeobraża Enslina ze skrajnego sceptyka, w gorącego orędownika istnienia zjawisk ponadnaturalnych.
Jest to bardzo porządny horror. Mimo że korzysta ze starego anturażu horrorowego - jak wypadające trupy, samozapalające się sprzęty elektryczne - ma w sobie jeszce drugie dno. Pokój 1408 - w którym nikt nie przeżył dłużej, niż godzinę - okazuje się ostatecznie złem wcielonym, które wyzwala w człowieku najgorsze lęki i wspomnienia. W pewnym momencie razem z boheterem nie jesteśmy w stanie uciec z jego własnej głowy. To jest najbardziej przerażające. Film ma jeden mankament. Zbyt wyeksponowany jest mistyczny wątek utraty i powrotu do wiary, poczucia straty i ukojenia po niej – podsumowuje horror Magda Michalska. (8,49 MB)
BEOWULF, reżyseria: Robert Zemeckis, występują: Ray Winstone, Crispin Glover, Angelina Jolie, Anthony Hopkins, Robin Wright Penn
Najnowszy film zdobywcy Oscara - Roberta Zemeckisa, to ekranizacja eposu z czasów wielkich bohaterów. Akcja obrazu rozgrywa się w VI wieku. Legendarny wojownik Beowulf przybywa na dwór króla Hrothgara, gdzie dowiaduje się o istnieniu potwora o imieniu Grendel. Bestia-ludojad sieje spustoszenie wśród poddanych duńskiego władcy. Beowulf rzuca wyzwanie potworowi, doprowadzając ostatecznie do jego śmierci. Czyn ten ściąga na dzielnego Wikinga pasmo udręk i kłopotów. Zemstę na wojowniku obiecuje sobie równie uwodzicielska, jak i bezwględna matka potwora. W produkcji Zemeckisa na uwagę zasługują wspaniałe, powstałe w oparciu o najnowsze technologie animacje, których współautorem jest nasz rodak - Maks Naporowski.
Obraz Roberta Zemeckisa z pozoru wygląda na fabularny film. Tworzymy animacje i nagrywamy ruchy aktorów tak, aby wyglądało to bardzo realistycznie. Jest to nowa rzecz, bo dotychczas robiliśmy animacje w stylu „Shreka” czy „Open Season” („Sezonu na misia”). Ten film to w pewnym sensie eksperyment Roberta Zemeckisa – mówi współautor animacji filmu „Boewulf” – Maks Naporowski. (1,8 MB)
Treść filmu wydaje się nie pasować do naszych szybkich i bardzo ekscytujących czasów. Przez dziesięć lat znany pisarz Neil Gaiman i scenarzysta „Pulp Fiction” - Roger Avary pracowali nad eposem z VI wieku, by w efekcie stworzyć bardzo ciekawy film. Gdy wybieramy się na film Roberta Zemeckisa, reżysera odpowiedzialnego m.in. za film „Kto wrobił Królika Rogera”, zawsze możemy się spodziewać jakichś nowinek technicznych. Technologia animacji z „Beowulf” została dopracowana do perfekcji – opowiada o filmie Magda Michalska. (5,86 MB)
DO CIEBIE, CZŁOWIEKU, reżyseria: Roy Andersson, występują: Bjorn Englund, Jessika Lundberg, Elisabeth Helander
Bohaterami komediodramatu Roya Anderssona są sfrustrowani i zagubieni ludzie – mieszkańcy jednego z miast Szwecji. Jest wśród nich mężczyzna, chwalący się podczas uprawiania seksu, jak roztrwonił wszystkie pieniądze zarobione muzykowaniem na pogrzebach. Kobieta w strażackim hełmie stara się nie słuchać opowieści partnera, próbując za wszelką cenę osiagnąć orgazm. Inną bohaterką filmu jest samotna dziewczyna, w ponurym i zimnym barze opowiadająca swój niecodzienny sen. Te banalne, ludzkie historie wzięte razem tworzą obraz, w którym groteska przeplata się z tragedią, szczęście z rozpaczą, miłość z nienawiścią, a smutek z radością.
Obraz „Do ciebie czowieku” możemy oglądać siedem lat po premierze wcześniejszego filmu Roya Anderssona „Pieśni z drugiego piętra”. Stylistyka tamtego filmu, totalność wizji, była bardzo oryginalna na tle całej twórczości - nie tylko europejskiej, ale także światowej. Andersson - i w tamtym, i w obecnym filmie - nic innego nie usiłuje zrobić, jak zmierzyć sie ze spojrzeniem na nas, na nasze życie z lotu ptaka. Przy pomocy obrazu filmowego chce pokazać małość, śmieszność i tragiczność naszego codziennego życia – opowiada w rozmowie z autorem magazynu „Trójkowo, filmowo” Ryszardem Jazwinskim - dystrybutor filmowy – Jakub Duszyński. (10,25 MB)
(ab)