Francuski tygodnik "Paris-Match" określa "Wszystko co kocham" jako film polityczny, sentymentalny i muzyczny, opisujący z wrażliwością i wiernie nastolatków i ich rodziców, "uwięzionych w pajęczynie kończącego się totalitaryzmu". Zdaniem autora recenzji, pokazany w niektórych scenach filmu kontrast między młodymi długowłosymi muzykami a żołnierzami w mundurach przypomina niektóre sceny ze słynnego muzycznego filmu "Hair".
"Paris-Match" pisze dalej, że wykonawca głównej roli, Mateusz Kościukiewicz, "jest równie charyzmatyczny jak Jim Morrison". Francuskiemu krytykowi podoba się zarówno jego gra aktorska, jak i jego werwa punkowego wokalisty.
Według dziennika "Le Monde", film Jacka Borcucha "wpisuje się w nowy nurt młodego kina polskiego, zdeterminowanego, by skonfrontować się z najnowszą historią kraju".
Aby dowiedzieć się więcej, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku, który znajduje się w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie artykułu.
"Wszystko, co kocham" to historia grupy przyjaciół, którzy wypełnioną muzyką młodość przeżywają na polskim wybrzeżu. Janek (Mateusz Kościukiewicz), wrażliwy osiemnastolatek, zakochany w Basi (Olga Frycz), nie jest w stanie pogodzić się z tym, że ich miłość może być zakazana. Konflikt między ich rodzinami sprawi, że rodzące się uczucie zostanie wystawione na próbę. Zobacz zwiastun filmu.
(mz)