Restauracja Jiro Ono to legendarne miejsce w samym sercu Tokio, gdzie serwowane jest wyłącznie sushi. Za najwyższą jakość płaci się tu astronomiczne ceny, a mimo to na rezerwacje stolika trzeba czekać wiele tygodni. Ale 85-letni Jiro Ono poświęcił swojej restauracji i poszukiwaniu doskonałego smaku całe życie.
"Jiro śni o sushi" z muzyką Philipa Glassa ("Godziny", "Koyaanisqatsi") to opowieść o japońskiej tradycji i poszukiwaniu doskonałości. To wielowymiarowy portret niezwykłego człowieka i pasji, która stała się sposobem na życie.
Film, który miał swoją światową premierę na festiwalu w Berlinie, a w polskich kinach zadebiutuje 25 maja, zachwycił już amerykańską krytykę. Pisze się o jednym z najlepszych dokumentów roku i mocnym kandydacie do przyszłorocznych oscarowych nominacji. Poniżej kilka głosów amerykańskiej prasy:
"Przepyszny dokument. Tylko go zjeść." / Time Out New York
"Przed seansem zarezerwujcie sobie stolik w najbliższej knajpce sushi. Bo jak tylko zapalą się światła po seansie, będziecie umierać z głodu." / Indiewire
"Czysty i elegancki, jak sushi, które robi Jiro." / Premiere Magazine
"Prawdziwe porno dla miłośników jedzenia." / Slant Magazine
"Wspaniały hymn dla rzemiosła i smaku w każdym aspekcie życia." / Variety
usc/mat.prasowe