Nowościami kinowymi tego tygodnia są: brytyjski dramat historyczny „Kochanice króla” z Natalie Portman i Scarlett Johansson w rolach głównych, dokument Juliena Temple’a o legendzie punck rocka „Joe Strummer”, oparty na wydarzeniach, które przed laty wstrząsnęły Ameryką, dramat „21” i polski obraz Adama Guzińskiego „Chłopiec na galopującym koniu”.
W Jedynkowym „Magazynie filmowym” z krytykiem – Januszem Wróblewskim z Tygodnika „Polityka” rozmawia Andrzej Szyszka.
KOCHANICE KRÓLA, reżyseria: Justin Chadwick, obsada: Natalie Portman, Scarlett Johansson, Eric Bana, Kristin Scott Thomas
Akcja filmu rozgrywa się na dworze króla Henryka VIII. Władca dopiero co zraził się do Katarzyny Aragońskiej, ponieważ nie potrafiła dać mu męskiego potomka. Chcąc wykorzystać sytuację do własnych politycznych celów, seniorzy rodu Boleyn, obmyślają chytry plan. Dwie siostry - Anna i Maria, wysłane zostają przez ojca i wuja na dwór Henryka VIII, by zabiegać o względy króla. Młode kobiety bez chwili wahania rozpoczynają bezwzględną rywalizację o rękę władcy. Z początku zdaje się ją wygrywać Maria. Zostaje królewską nałożnicą i rodzi mu syna. Jednak przebiegła i chorobliwie ambitna Anna uruchamia serię intryg, w efekcie których król pozbawia swych łask Marię i odsuwa od siebie królową. Anna za wszelką cenę chce zostać władczynią Anglii. Uwikłany w kobiece gry Henryk VIII nawet nie zauważa, że kraj pogrąża się w coraz głębszym politycznym kryzysie. Opamiętawszy się, władca za zaistniałą sytuację obwinia Annę, w efekcie czego kobieta skazana zostaje na karę śmierci.
Jest to film gwiazdorski. W dwóch głównych rolach występują najgłośniejsze nazwiska młodych gwiazd kina hollywoodzkiego - Natalie Portman i Scarlett Johansson. Nie tylko emanują piękną urodą, ale mają także wyraziste role i potrafią je świetnie zagrać. Są postaciami pierwszoplanowymi, a sam Henryk VIII pozstaje tutaj w głębokim cieniu. W filmie chodzi o erotyczną rywalizację skrajnie odmiennych charakterów dziewczyn, które zupełnie inaczej starają się króla uwieść. Obraz nie polega na tym, by pokazać kontekst historyczny, ale żeby uwzględnić psychologiczną grę pomiędzy kobietami oraz w trójkącie. I to się w filmie udało – mówi krytyk filmowy – Janusz Wróblewski. (1019,89 KB)
JOE STRUMMER - NIEPISANA PRZYSZŁOŚĆ, reżyseria: Julien Temple
Dokument Juliena Temple’a przedstawia życie legendy punk rocka i ikony kontrkultury – Joe Strummera. Przez jednych nazywany „Chrystusem rocka”, przez innych „małym krzykatym dupkiem”, był wspaniałym, nietuzinkowym człowiekiem, a jego muzyka przetrwała w pamięci przyjaciół i wielbicieli artysty aż po dzisiaj. Urodził się jako John Mellor, by następnie przyjąć pseudonim - Joe Strummer. W filmie reżyser demaskuje mity, jakie narosły wokół postaci frontmena grupy The Clash. O muzyku dowiadujemy się nie tylko z wywiadów z nim samym, ale także ze wspomnień tych, którzy znali go najlepiej. Z dokumentu przebija obraz skomplikowanego człowieka, który przez muzykę wyrażał siebie i mówił o niesprawiedliwości współczesnego świata. Strummer uwielbiał ogniska. Rozpalał je dla przyjaciół twierdząc, że są dla niego „ważniejsze nawet niż działalność muzyczna”. Zmarł 22 grudnia 2002 roku na zawał serca.
Film ogranicza się do postaci lidera grupy The Clash i na pewno sprawi przyjemność tym, którzy znają lub posiadają jakiś background dotyczący punk rocka i tego, co się działo wówczas w Wielkiej Brytanii. Natomiast dla ludzi, którzy wejdą z boku w ten temat, może się okazać zbyt hermetyczną historią. Reżyser tak ustawił film, aby pokazać chronologicznie różne etapy życia Strummera. Komentują je jego przyjaciele, fani i przyjaciółki, z którymi był, a nawet ludzie, którzy nie mieli szans się z nim zetknąć. Film opisuje osobowość lidera zespołu, a w mniejszym stopniu to, co się wydarzyło wówczas w Anglii i powody, dla których stał się on wielkim buntownikiem i słynną postacią – uważa krytyk filmowy – Janusz Wróblewski. (1,05 MB)
21, reżyseria: Robert Luketic, występują: Jim Sturgess, Kevin Spacey, Kate Bosworth, Laurence Fishburne
Film oparty został na prawdziwej historii, która przed laty wstrząsnęła Ameryką. Główny bohater dramatu Roberta Luketica to wybitnie uzdolniony, a zarazem dosyć nieśmiały student - Semyon Dukach. Razem z grupą przyjaciół z bostońskiego Massachusetts Institute of Technology postanawia rzucić wyzwanie amerykańskim kasynom. Młodzi ludzie rozpracowują system automatów do gry Black Jack, a tysiące dolarów zaczynają spływać na konta inteligentnych hazardzistów. Gra staje się jednak bardzo niebezpieczna, gdy o wszystkim dowiadują się regularnie ogrywane kasyna. Ich właściciele przystępują do kontrataku, sięgając po na wpół legalne środki walki. Semyon Dukach, młody emigrant z Rosji, zrealizował nieosiagalny dla wielu americam dream. Ze zwyczajnego studenta stał się milionerem, ale swój sukces zawdzięczał ogromnemu szczęściu i wysokiemu ilorazowi inteligencji.
Reżyser tego filmu nie jest ani Martinem Scorsese, ani nawet Spikem Lee, którzy potrafią opowiedzieć o takim temacie w sposób mocny, zjadliwy, ze społecznym wychyleniem. Tutaj chodzi jedynie o młodzieżową historię. Tak naprawdę nawet nie dowiadujemy się, na czym polegały owe przekręty. Film jest tak podany, że w zasadzie nic nie jesteśmy w stanie z niego zrozumieć. Jest to obraz dydaktyczny. Pokazuje historię przekrętów pod kątem kary, jaką muszą ponieść młodzi ludzie za to, co robią. Jest to typowe hollywoodzkie kino młodzieżowe, z olbrzymim palcem wskazującym „Broń Boże, nie róbcie tego!” – podsumowuje obraz krytyk filmowy – Janusz Wróblewski. (494,25 KB)
CHŁOPIEC NA GALOPUJĄCYM KONIU, reżyseria: Adam Guziński, występują: Piotr Bajor, Aleksandra Justa, Krzysztof Lis
Film opowiada historię pewnego wypalonego twórczo pisarza o imieniu Jerzy. Razem z żoną Marią i siedmioletnim synem Jaśkiem przeprowadza się właśnie z dużego miasta na wieś. Będące wynikiem kryzysu twórczego kłopoty finansowe sprawiają, że relacje między nim a małżonką nie wyglądają już tak jak dawniej. Do refleksji nad rozpadającym się związkiem skłania Jerzego dopiero wiadomość o chorobie syna. Sześcioletniego chłopca czeka podróż do miasta na operację i rozłąka z rodzicami. Jasiek myśli jednak bardziej o odwiedzinach wymarzonego sklepu z samochodzikami, niż o szpitalu. Doświadczenie choroby dziecka staje się dla rodziców jedyną szansą odnalezienia siebie na nowo. Inspiracją do powstania scenariusza filmu było opowiadanie norweskiego poety i pisarza Tarjeia Vesaasa - „Dziki jeździec”.
Jest to film elitarny, artystyczny. Był pokazywany na festiwalu w Cannes dwa lata temu, potem w Gdyni. Wielkiego sukcesu nie odniósł, bo w gruncie rzeczy ma jedną wielką wadę. Polega ona na tym, że oglądamy ten film jak zza wielkiej szyby, która oddziela nas od emocji pokazywanych w filmie. Nie jesteśmy w stanie współczuć głównemu bohaterowi, zidentyfikować się z jego problemem, ponieważ niewiele nas ta historia obchodzi. Reżyser tak się zdystansował do opisywanej historii i takich aktorów zaangażował, że nie potrafimy wejść w ich skórę. To powoduje, że mamy ogromny dystans i dyskomfort, oglądając ten film – mówi krytyk filmowy – Janusz Wróblewski. (663,38 KB)
Zapraszamy do wysłuchania w przyszłą sobotę (14.06.2008) kolejnego odcinka "Magazynu Filmowego" o 11:00 w Programie Pierwszym Polskiego Radia oraz magazynu „Trójkowo, filmowo” o 15:00 w radiowej „Trójce”.
(ab)