Kultura

Malowany pocałunek

Ostatnia aktualizacja: 09.05.2007 10:40
"Malowany pocałunek" to jedna z tych powieści, gdzie rzeczywistość miesza się z fikcją, historia z wyobraźnią, dopowiedzenia z faktami.

''

Malowany pocałunek to jedna z tych powieści, gdzie rzeczywistość miesza się z fikcją, historia z wyobraźnią, dopowiedzenia z faktami. Opowieść o miłości założyciela wiedeńskiej Secesji, Gustawa Klimta i projektantki mody Emilie Flöge, jest głównym wątkiem snutej historii. Autorka chciała nam również zaserwować bogaty obraz epoki, niestety nie do końca sprostała zadaniu.

Bogaty świat bohemy końca XIX wieku w książce ukazany jest dość płasko. Wycieczki głównej bohaterki do Paryża nie odzwierciedlają wrażeń jakie mogła, na początkującej projektantce mody, wywrzeć stolica Art Nouveau. Sam Wiedeń to dla autorki kilka historycznych postaci: Carl Moll, Adele Bloch-Bauer, Alma Schindler, Budynek Secesji, kilka nazw dzielnic. Nikt, z obecnie żyjących nie żył w końcu XIX wieku, nikt nam już nie opowie jak tam było. Starania o oddanie atmosfery sprzed ponad stu lat podejmuje wielu, szkoda, że wiedeński klimat uciekł z kart powieści Elizabeth Hickey.

Autorka wzięła na warsztat trudny temat, podjęła się opowiedzenia historii prawdziwej, choć nie zbadanej. Dodatkowym wyzwaniem było opowiedzenie jej nie z perspektywy Klimta, a poprzez Emilie Flöge, tej której imię artysta szeptał na łożu śmierci. Kim była Emilie, jak żyła, jakich miała przyjaciół, jak odnajdowała się w środowisku wiedeńskiej Secesji, w które wprowadził ją G. Klimt – pozornie na te pytania odpowiada nam książka Hickey. Pozornie, bo na sam koniec powieści autorka tłumaczy się z wprowadzonych zmian w życiorysach bohaterów. Część faktów omija, jakby nie pasowały do wykreowanego przez nią wyobrażenia. Mając tak niewielką ilość informacji, na których buduje się powieść, bądź co bądź, historyczną, wszelkie wykluczenia wydają się nie na miejscu. Zostaje pytanie jak to w końcu było – autorka niepotrzebnie wprowadziła pewien, zbędny galimatias.

Dlaczego więc warto przeczytać tę książkę – z pewnością ze względu na pięknie opisaną historię miłości dwojga ludzi, miłości nie spełnionej, choć trwającej całe życie. W tym wypadku nie ma znaczenia czy kochankowie nazywają się Gustav Klimt i Emilie Flöge, gdzie i kiedy ma miejsce uczucie ich łączące. Ważne, że mimo oddzielnych, choć co jakiś czas splatających się ze sobą dróg życia, ich miłość trwała. Nigdy nie byli małżeństwem, nie mieli dzieci, nie byli nawet parą, a promieniująca od nich aura oddziaływała na otaczających ich ludzi.

Relacje Klimta i Emilie wciąż pozostają tajemnicą. Wyobrażenie Elizabeth Hickey o ich związku jest jednym z prawdopodobnych scenariuszy, na ile prawdopodobnym możemy ocenić sami, lub wysnuć nowy scenariusz tajemniczej miłości Gustawa Klimta do Emilie Flöge.


Paulina Miernik

Malowany pocałunek, Elizabeth Hickey, tłum. Ewa Gorządek, Świat Książki 2006.

 

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Telenowela z ambicjami

Ostatnia aktualizacja: 15.12.2008 10:32
Grzegorz Wysocki i Mikołaj Golubiewski starają się nie zapaść w senność rozmawiając o nowej powieści Wojciecha Kuczoka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Najlepsze wydawnictwa ubiegłego roku

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2010 10:59
Wręczono nagrody "Magazynu Literackiego Książki". Wśród nagrodzonych znalazły się dwie biografie, album fotograficzny, tłumaczenie obcojęzycznej prozy i podręcznik prawniczy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wszystkie kolory filmu

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2010 09:42
„Jeśli to fiolet, ktoś umrze…” taką tezę stawia w swojej najnowszej książce Patti Bellantoni, autorka dość nietypowej publikacji o kolorze w filmie.
rozwiń zwiń