J.K. Rowling wydała kryminał pod zmienionym nazwiskiem. Nie sprzedał się

Od kwietnia na Wyspach kupiono jedynie 1,5 tysiąca sztuk książki "Wołanie kukułki".

"Wołanie kukułki"

Foto: fragm. okładki książki

Autorka bestsellerowej serii przygód "Harry'ego Pottera", J.K. Rowling opublikowała w kwietniu kryminał "Wołanie kukułki" jako były żandarm wojskowy Robert Galbright. Książkę wypuściło na rynek wydawnictwo Little Brown, które opublikowało również pierwszą "dorosłą" powieść Rowling, "Trafny wybór" (2012). Wcześniej manuskrypt odrzuciło kilka wydawnictw, oceniając - jak dyrektor Oriona, Kate Mills - że książka jest przyzwoita, ale nie wybija się ponad inne.
Weekendowe brytyjskie dzienniki wyjawiły jednak tajemnicę. Podano, że autorem "Wołania kukułki" nie jest wcale żaden Galbright, a właśnie Rowling. "Sunday Times" zlecił nawet ekspertowi analizę stylistyczno-językową książki, która potwierdziła, że kryminał został napisany przez autorkę "Harry'ego Pottera".

W poniedziałek kilka innych tytułów zauważyło jednak, że cała sprawa z odtajnieniem autorstwa "Wołania kukułki" mogła zostać zaplanowana przez pisarkę i wydawnictwo. Kryminał, przed ujawnieniem prawdy o autorze, nie znajdował się na nawet na liście 5 tysięcy najlepiej sprzedających się książek portalu Amazon.co.uk. Obecnie trafił na pierwsze miejsce i typowany jest na hit lata. Wydawnictwo zapowiedziało dodruk książki.
Rowling nie odniosła się do tych zarzutów; powiedziała jedynie, że to było dla niej wspaniałe doświadczenie. Mogła opublikować książkę, wobec której nikt nie miał żadnych oczekiwań, bo nie znał autora. Przypomniała, że manuskrypt "Harry'ego Pottera" odrzuciło 12 wydawnictw, zanim książka została opublikowana w 1997 roku.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REUTERS, IAR, kk