"Dżentelmen": cham, prostak, zły człowiek

Zdaniem dziennikarza Roberta Ziębińskiego, jego debiutancka książka nie jest „antyśrodowiskowa”. Czy oby na pewno?

O czym miałem napisać, jak nie o środowisku dziennikarskim, w którym żyję i funkcjonuję odkąd skończyłem 18 lat – pyta retorycznie Robert Ziębiński. Debiutancka książka dziennikarza „Newsweeka”, zatytułowana „Dżentelmen”, właśnie ujrzała światło dzienne. Czy po jej lekturze ktoś może poczuć się obrażony?

Jak tłumaczy gość „Stacji Kultura”, książka nie jest wymierzona przeciwko środowisku dziennikarskiemu, mimo że „to środowisko jest obrzydliwe, parszywe i brzydkie”.  – Ci ludzie źle się zachowują publicznie oraz w większości nie potrafią pić alkoholu ani palić papierosów – mówi Robert Ziębiński. Jego zdaniem, na „docinanie” dziennikarzom poświęcił nie więcej niż z kilka akapitów.

Akcja powieści rozgrywa się we współczesnej Warszawie, której prezydentem jest Jarosław Kaczyński, a jego brat bliźniak zmarł na zawał serca. Czy autor nie przesadził, wymyślając tak alternatywną wersję historii Polski? – A dlaczego nie można zabić Lecha a Jarosława zrobić nieudacznikiem, który daje się wciągnąć w dziwną intrygę uknutą przez planującą przejąć władzę w kraju ultraprawicę? – pyta retorycznie Robert Ziębiński. Przyznaje zarazem, że nie obyło się bez małych „cenzorskich” ingerencji ze strony wydawnictwa. Jak jednak podkreśla, książka nikogo nie obrażała i nie obraża.

Główny bohater – niezbyt dociekliwy dziennikarz – usiłuje wykryć sprawców zamachu bombowego w warszawskim metrze. Nosi to samo imię i nazwisko, co autor książki. Czy zatem postać fikcyjna ma coś wspólnego z rzeczywistą? – Bohater „Dżentelmena” jest chamem, prostakiem i złym człowiekiem, a czy ja na takiego wyglądam? Jestem uprzejmym, miłym i małym misiem – żartuje Robert Ziębiński. Jak przyznaje, nazwanie bohatera swoim własnym imieniem wydało mu się po prostu bardzo „fajnym” i zabawnym pomysłem.

Więcej w rozmowie Kuby Kukli z Robertem Ziębińskim. Wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku/filmu w ramce po prawej stronie.

ap