Kultura

Fotograf Lwowa

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2007 12:51
Oryginalność tematów nie jest dla Borysowskiego najważniejsza. Jego technika opiera się na wydobyciu piękna z tego, co z pozoru wydaje się zwyczajne, czasem obskurne.

Georg Borysowski, lwowski fotograf osiągnął to, co dla artysty najważniejsze - wypracował swój wyjątkowy, niepowtarzalny styl, który rozpoznawalny jest nie tylko przez fachowców, ale także przez szerokie rzesze miłośników fotografii. Gdy inni zniechęcają się do pracy różnorodnymi  trudnościami i przeciwnościami losu, on wtedy właśnie ją zaczyna, bo jak sam mówi w trudnych, skrajnych, zniechęcających warunkach powstają największe perełki. Sama oryginalność tematów nie jest dla Borysowskiego najważniejsza. Jego technika opiera się  na wydobyciu piękna z tego, co z pozoru wydaje się zwyczajne, czasem obskurne.

Georg Borysowski, to fotograf klasyczny. Odrzuca kolor, jego zdjęcia są czarno-białe. Obce są mu także cyfrowe manipulacje obrazem. Artysta wykorzystuje środki naturalne, głównie światło, za pomocą którego stara się wydobyć obiekt z ciemności. Unika sztucznej ostrości na rzecz naturalnej, za którą uznaje np. deszcz, mgłę, mżawkę. Filtry zmiękczające, które wykorzystuje powodują, że widz ma poczucie nierzeczywistości. Każdą fotografię Borysowski wypracowuje w ciemni. Posługuje się również papierem barytowym.

Posłuchaj, co o technice pracy Borysowskiego mówi Rafał Dzięciołowski, wiceprezes Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie. (1,87 MB)

Posłuchaj, co eksperymentowaniu mówi Georg Borysowski. (595,88 KB)

Inspiracje Borysowskiego

Georg Borysowski nie stawia sobie ograniczeń tematycznych. Inspirację czerpie z codziennego życia, a także z  literatury, filmu. Podmiotami fotografii czyni zarówno ludzi jak i zabytki miejskie oraz tereny wiejskie. Szczególnie bliski jest mu rodzimy Lwów, który uznaje za swój naturalny żywioł. Fotografie potwierdzają najdobitniej, jak niesamowicie czuje, rozumie i przeniknięty jest tym miastem. Stare kamienice lwowskie, mimo że są odrapane, przeżarte liszajem, zaśmiecone  w klamrze odpowiednio uchwyconego światła Borysowskiego stają się piękne.

Podobnie jest z ludźmi, których fotografuje Borysowski. Z pozoru wydają się bardzo przeciętni, zwykli, mało fotogeniczni, szarzy. Borysowski potrafi przemienić ich w bohaterów, od których trudno oderwać jest wzrok. Tu, dobitnie ujawnia się, empatia fotografa. Jak sam mówi:  „Należy stworzyć osobie, którą fotografujemy takie warunki, by ona czuła, że nie chcemy przedstawić jej karykaturalnie. Jeżeli taka osoba odczuwa, że zależy nam tylko na tym, by pokazać  jej życie, to pozwoli zrobić nam zdjęcie. Ludzie, których fotografuję, nie są przyzwyczajeni do tego, dlatego muszę stwarzać specjalne, dogodne warunki, by mogli się przede mną otworzyć i by pozostali  naturalni.”

Borysowski posiada swoją pracownię także w Stanach Zjednoczonych, dlatego fotografuje rónież przestrzenie tego państwa. Zdjęcia te są wprawdzie inne, bo bardziej dosłowne, dynamiczne i pozbawione  klasycznej perspektywy. Równie silnie przyciągające jednak uwagę, bo sam mówi:” Ludzie, przedmioty to tylko elementy. Piękno leży w oku patrzącego, który wybiera odpowiedni moment by je uchwycić”.

Posłuchaj, co o tematach swoich fotografii mówi Georg Borysowski. (925,88 KB)


W odwołaniu do swojego mentora Edwarda Hartwiga

Borysowski za swojego mistrza uznaje polskiego artystę fotografika, Edwarda Hartwiga. Śmiało można stwierdzić, że łączy ich wiele. Borysowski jako młody człowiek zafascynowany był rysunkiem i dość dobrze radził sobie w tej dziedzinie. Hartwig interesował się malarstwem. Obaj pełnię spełnienia odnaleźli w fotografii. Borysowskiego fascynują Kresy, Hartwiga fascynował pejzaż Lublina. Dla obu ważniejsze jest nie co się fotografuje, ale jak się to robi. W ich twórczości powtarza się jeden, wspólny motyw - wierzby. Fotografia była dla Hartwiga nieodłączną towarzyszką życia, jest nią nadal dla Borysowskiego. Mimo tego, że łączy ich tak wiele, dzieli ich jednak coś największego. Obaj artyści potrafili zachować indywidualizm i stworzyć swój  niepowtarzalny styl.

Bliżej życia artysty

Georg Borysowski urodził się w 1941 roku, w rodzinie polskiej, we Lwowie. Zainteresowanie fotografią rodziło się w nim stopniowo. Pierwszy raz z uczestniczył w zajęciach fotograficznych jako młody chłopak w szkole. I jak dziś wspomina :”Chciało się coś robić, a nie było talentu do czegokolwiek innego, więc zająłem się fotografią”.

Jego prace prezentowane były w 41 państwach na 5 kontynentach. Znajdują się w kolekcjach muzeów Polski, Hiszpanii, Francji, Włoch, Węgier, Czech, Słowacji, Niemiec. Autor pracuje dużo i płodnie, przedstawiając corocznie 2-3 wystawy autorskie. Dwukrotnie uhonorowany został prestiżowymi tytułami przez Międzynarodową Federację Fotografii Artystycznej (FIAP), po raz pierwszy w 1982 roku (ARTTIE FIAP), po raz drugi w roku 1995 (EXCELENCE FIAP).

Warszawska wystawa fotografii Borysowskiego

Od 22 września do 7 października 2007 roku wystawę fotografii Georga Borysowskiego można oglądać w kościele dolnym Kościoła Świętego Krzyża w Warszawie. Pokaz zorganizowała Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” oraz Kościół Świętego Krzyża. Wystawa obejmuje 4 cykle: Symfonia Lwowska, Wierzby, Dawny Krzemieniec oraz fotografie ze Stryja, Żółkwi i Drohobycza.

Prezentowane fotografie stanowią namiastkę spośród całego, jakże bogatego, dorobku artystycznego Borysowskiego. Obrazy zostały wyselekcjonowane tak, by jak najbardziej przybliżyć odbiorcom świat dawnych Kresów Wschodnich. "Pomysł na tę wystawę narodził się już kilka lat temu, ponieważ znamy Borysowskiego osobiście." -  wyjaśnia Rafał Dzięciołowski , prezes Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie. "Obserwowaliśmy  jak ewoluuje jego twórczość i stwierdziliśmy, że wystawa Jego zdjęć powinna zostać pokazana także w Polsce".

Posłuchaj jakim człowiekiem jest Georg Borysowski. Mówi Rafał Dzięciołowski z Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie. (795 KB)

Magdalena Zaliwska

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Ludzkie przypadki na fotografii

Ostatnia aktualizacja: 27.11.2008 10:58
W Warszawie oglądać można wystawę fotografii Rafała Olejniczaka "Podejrzane przypadki".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Partyzant Libera

Ostatnia aktualizacja: 08.12.2008 06:37
W sztuce Liberę interesuje przede wszystkim moment przecięcia faktów i iluzji oraz kreacja nowej, odmiennej rzeczywistości.
rozwiń zwiń
Czytaj także

World Press Photo 2007

Ostatnia aktualizacja: 12.06.2007 11:46
W Warszawie oglądać można wystawę zdjęć nagrodzonych w tegorocznym konkursie World Press Photo.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Praga 3D. Te zdjęcia to „epokowe odkrycie”

Ostatnia aktualizacja: 23.01.2010 14:01
Wielkoformatowe zdjęcia 3D praskiej architektury. Po raz pierwszy użyto technologii 3D w taki sposób.
rozwiń zwiń