Kultura

Kazimierz i Karolina w centrum handlowym

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2010 07:15
Zdaniem reżysera Jana Klaty galerie handlowe to miejsca permanentnego karnawału, w których pod pozorami miłego spędzania czasu szerzy się pewien rodzaj ułudy.

W Teatrze Polskim we Wrocławiu trwają ostanie próby przed sobotnią premierą "Kazimierz i Karolina" Ödöna von Horvátha. Spektakl reżyseruje Jan Klata.

Ödön von Horváth (pisarz austriacki węgierskiego pochodzenia) napisał "Kazimierza i Karolinę" w 1932 r. Prapremiera sztuki odbyła się w listopadzie 1932 r. w lipskim Schauspielhaus. W Polsce po raz pierwszy "Kazimierza i Karolinę" wystawiono w Teatrze Ateneum w Warszawie w 1976 r. Wówczas Janusz Warmiński wyreżyserował spektakl "A miłość nigdy się nie kończy...", który został oparty na dwóch dramatach Horvátha - "Kazimierz i Karolina" oraz "Włoska noc". Samodzielnej realizacji pełnego tekstu podjął się Gabor Zsambeki, a premiera spektaklu odbyła się 9 października 2010 r. w Teatrze Narodowym w Warszawie.

Tłumaczka tekstu i dramaturg, Monika Muskała, wyjaśnia, że dramat powstał w czasie kryzysu gospodarczego i tuż przed dojściem Hitlera do władzy. -Można powiedzieć, że Horvath wskazuje w tekście na narastające napięcie nastrojów społecznych, z drugiej strony jest tam zabawa, która ma prowadzić do zapomnienia o troskach, ma sprawić, że życie stanie się bajką - mówi Muskała.

Anna
Anna Ilczuk, Marcin Czarnik, fot.Natalia Kabanow

Reżyser spektaklu Jan Klata wskazuje na ponadczasowych charakter sztuki Horvátha.

- To tekst pisany w czasach kryzysu gospodarczego i mocnej polaryzacji społeczeństwa, dziś mamy również do czynienia z tymi zjawiskami - mówi Klata.

Dodaje, że dla Horvátha soczewką, która skupia społeczeństwo, jest Octoberfest, czyli czas totalnego karnawału. Klata zastąpił Octoberfest współczesnym centrum handlowym.

- To miejsce permanentnego karnawału, żeby nie powiedzieć orgii rozrywkowo-zapomnieniowej. Wyparło ono inne sposoby spotykania się ludzi. Tam pod pozorami miłego spędzania czasu i pozornej wolności szerzy się pewien rodzaj ułudy - tłumaczy Klata.

- W tym wszystkim są ludzie, którzy się kochają i próbują się ze sobą związać. W tym sensie jest to tekst o miłości - dodaje reżyser.

Scenografię do spektaklu przygotował Mirek Kaczmarek, a w tytułowe role wcieli się Marcin Czarnik i Anna Ilczuk.

Premiera spektaklu odbędzie się 23 października na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu.

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Nurkowanie w teatrze

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2010 07:00
Na Festiwalu Teatralnym "Warszawa Centralna" aktorzy zagrają między innymi w basenie Pałacu Kultury.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Na pograniczu teatru i sztuk wizualnych

Ostatnia aktualizacja: 25.10.2010 07:40
Trwa festiwal Międzynarodowe Spotkania Sztuki Akcji Rozdroże 2010.
rozwiń zwiń