Polski teatr nie stroni tej jesieni od trudnych tematów. O najważniejszych i najciekawszych teatralnych wydarzeniach na antenie Dwójki rozmawiali Jacek Wakar, Janusz Kowalczyk i prowadzący Tomasz Mościcki.
Ogromne zaciekawienie publiczności, jeszcze przed premierą, wywołała sztuka "Nasza Klasa" w warszawskim Teatrze na Woli. Dramaturg Tadeusz Słobodzianek za ten właśnie tekst otrzymał w tym roku Nike.
- Tekst podejmuje problem, z którym nie potrafimy się uporać. Problem odpowiedzialności za to, co się wydarzyło, problem czarnych plam historii, o których wolelibyśmy nie pamiętać, albo wręcz je tuszować - mówił krytyk teatralny Janusz Kowalczyk.
Reżyserował Słowak Ondrej Spišák, który mógł spojrzeć na dramat Tadeusza Słobodzianka z szerszej perspektywy.
- Zaskoczeniem jest wymowa tego przedstawienia, nie jest ona antypolska, ani antyżydowska, zawiera znacznie głębszą i ważniejszą refleksję. Jest to przedstawienie o walcu historii, który właściwie równo rozjechał wszystkich. Bardzo mądra myśl inscenizacyjna - ocenił prowadzący Tomasz Mościcki.
Janusz Kowalczyk dodał, że przedstawienie jest bardzo precyzyjnie, jak w szwajcarskim zegarku, wyreżyserowane.
- Tam właściwie nie ma źle zagranej pół sekundy - mówił krytyk.
W programie krytycy przyjrzeli się także dwóm inscenizacjom tekstu Ödöna von Horvátha "Kazimierz i Karolina".
Sztuka miał niedawno swoją premierę w Teatrze Narodowym w Warszawie i w Teatrze Polskim we Wrocławiu.
Akcja dzieje się podczas jednej nocy Oktoberfestu. Tytułowy Kazimierz traci pracę jako szofer, tytułowa Karolina odchodzi od niego i próbuje spełnić swoje aspiracje w świecie wypełnionym bardzo brutalnymi ludźmi. Sztuka opowiada o momencie, w którym w Niemczech rodził się nazizm. Reżyserem warszawskiego spektaklu jest Węgier Gábor Zsámbéki.
- Ten spektakl na początku robi piorunujące wrażenie, które potem dość szybko opada. Jest on prawdziwą i godną prapremierą bardzo ważnego tekstu - ocenia Jacek Wakar.
W Teatrze Polskim we Wrocławiu swoją wizję tego samego tekstu zaprezentował Jan Klata.
- Odczytania tego samego utworu mogą być diametralnie różne. Wrocławski spektakl jest o tyle ciekawy, że Jan Klata przeniósł Kazimierza i Karolinę w typowo polskie realia, rzecz dzieje się w galerii handlowej - opowiada Jacek Wakar.
Prowadzący Tomasz Mościcki zwrócił uwagę także na zbliżającą się premierę "Anty-Edypa" Barbary Wysockiej i Michała Zadary w Teatrze Polskim w Warszawie. Będzie to projekt łączący sztuki wizualne, muzykę, filozofię i medycynę.
W spektaklu na żywo będą wykonywane badania USG płodu oraz USG serca Barbarze Wysockiej, aktorce będącej w ósmym miesiącu ciąży. Przenikające się rytmy bicia jej serca i serca dziecka stają się podstawą dla muzyki tworzonej przez Leszka Lorenta, Michała Górczyńskiego i Jacka Budynia Szymkiewicza.
Projekt powstał w koprodukcji Teatru Polskiego w Warszawie i Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Prowadzący i krytycy rozmawiali o wielu kontrowersjach związanych z tym przedstawieniem.
Aby wysłuchać audycji "Sezon na Dwójkę" kliknij dźwięk "Jesień w teatrze" w boksie "Posłuchaj".
usc