Sztukę "32 omdlenia" tworzą trzy jednoaktówki Czechowa: "Niedźwiedź", "Oświadczyny" i "Historia zakulisowa". Tak jak to zwykle u rosyjskiego dramaturga bywa bohaterom, będziemy mogli przyjrzeć z przymrużeniem oka. Nie zabraknie też ironii, humoru, które pozwolą widzom głośno się śmiać.
Jerzy Stuhr wyjaśnia w rozmowie z serwisem kultura.polskieradio.pl, że spektakl będzie także opowieścią o teatrze i aktorach, aktorstwie i tradycji teatralnej. – To przedstawienie kontynuuje linię kreacji, zgodnie z którą, obowiązkiem aktora teatralnego jest wykreowanie postaci. Może być ona daleka od jego całej sfery psychofizycznej, temperamentu, pozycji intelektualnej, a widz i tak uwierzy w to, że taki człowiek może być. Dziś młodzi ludzie zupełnie inaczej rozumieją teatr – wyjaśnia.
Jerzy Stuhr dodaje, że dla niego, jako młodego chłopca teatr był miejscem pełnym poezji, który uruchamiał jego wyobraźnię. - Dziś nie doświadczam już tego, dlatego oddalam się od teatru, przestaję go rozumieć. Często grałem różne szmaty, ale zawsze zastanawiałem się, jak wyciągnąć mojego bohatera z dna. Dziś reżyserzy chcą takie postacie jeszcze bardziej poniżyć. Jest mi to obce i nie zgadzam się z tym - wyjaśnia Stuhr.
Krystyna Janda dodaje, że "32 omdlenia" to swoisty benefisowy spektakl Jerzego Stuhra, bo to on prowadzi intrygę i daje kolor tym trzem zdarzeniom scenicznym. -Zresztą dokładnie w tym roku przypada 40 rocznica Jurka. Czterdzieści lat temu zadebiutował, szczęśliwie dla nas wszystkich – podkreśla Janda.
Aby dowiedzieć się co jeszcze Krystyna Janda, Jerzy Stuhr i reżyser Andrzej Domalik powiedzieli nam o spektaklu "32 omdlenia" zobacz nasz materiał wideo. Nasza kamera zarejestrowała też fragmenty próby spektaklu.
Premiera spektaklu "32 omdlenia" oyła się się 15 kwietnia. Na scenie: Krystyna Janda, Jerzy Stuhr, Ignacy Gogolewski i... trzy krzesła.
Magda Zaliwska