W Teatrze Telewizji mogliśmy oglądać adaptacje książki Kazimierza Moczarskiego Rozmowy z katem, będącą swoistym wywiadem rzeką, przeprowadzonym przez żołnierza AK z nazistowskim zbrodniarzem, likwidatorem getta Jürgenem Stroopem, którzy w jednej celi w mokotowskim więzieniu spędzili razem 252 dni. Spektakl dla Sceny Faktu wyreżyserował Maciej Englert, w rolach głównych mogliśmy zobaczyć Andrzeja Zielińskiego jako Kazimierza Moczarskiego oraz Piotra Fronczewskiego, który rolą Jürgena Stroopa potwierdził tylko swoją wyśmienitą kondycję aktorską.
Kazimierz Moczarski (1907 – 1975) był żołnierzem Armii Krajowej, który 11 sierpnia 1945 roku został aresztowany, a w styczniu 1946 roku skazany na 10 lat więzienia i został osadzony w jednej celi z generałem SS Jürgenem Stroopem, człowiekiem, którego Moczarski próbował zabić. Od samego początku uderzający i podkreślający dramatyzm i zarazem absurd całej sytuacji jest kontrast wynikający z traktowania obu więźniów. Generał SS cieszy się wszystkimi możliwymi przywilejami, ma książki, dostaje paczki. Żołnierza AK widzimy jak jest zabierany na kolejne przesłuchania i jak przesłuchujący biciem chcą wymusić na nim przyznanie się do winy. Cała ta sytuacja stanowi tło rozmów jakie prowadzą między sobą więźniowie, które były podstawą do napisania książki.
Osadzenie Kazimierza Moczarskiego i generała SS miało być dodatkową, obok bicia torturą tyle, że nie przebywanie z nim a słuchanie generała okazało się wielką torturą psychiczną. W spektaklu pokazane jest to raczej jako nie tyle spowiedź, bo ta zakłada skruchę i wyznanie win, a monolog prowadzony przez Jürgena Stroopa.
Tadeusz Nyczka, który przygotował nową adaptację Rozmów z katem, zawarł to co najważniejsze w całym utworze. Udało mu się pokazać bezrefleksyjne podporządkowanie jednostki wielkiej ideologii, ślepą wiarę we władzę, która się nie myli, oraz bezwzględne oddanie idei.
Nowa adaptacja, udana reżyseria i wyśmienite zdjęcia Michała Englerta, potęgujące napięcie i dramatyzm całej sytuacji sprawiły, że twórcom spektaklu udało się przedstawić całość w dwóch aspektach psychologicznym i historycznym. Aspekt psychologiczny to właśnie zgubny wpływ systemu totalitarnego na jednostkę i społeczeństwo, dlatego też, jak w przedmowie do spektaklu powiedział historyk prof. Andrzej Kunert, autor książki o Kazimierzu Moczarskim, to pokazanie systemu totalitarnego, jego działania i wpływu na człowieka było przyczyną ocenzurowania niektórych fragmentów książki przed jej wydaniem w 1977 roku. Aspekt historyczny, który udało się pokazać reżyserowi to likwidacja getta, walka Żydów, którzy mimo świadomości klęski walczą już nie o wolność a o godność ludzką.
Spektakl pokazuje fragment powojennej rzeczywistości, upadek jednego i narodziny nowego totalitaryzmu, które niewiele się od siebie różnią, oba wymagają całkowitego podporządkowania i ślepej wiary, w których człowiek jest jedynie bezwiednym wykonawcą rozkazów, zarazem jest on przestrogą, że wierne oddanie władzy nigdy jeszcze nie przyniosło nic dobrego.
Rozmowy z katem, będące literaturą faktu, po raz pierwszy, jedynie jako fragmenty ukazały się w 1968 roku. Dopiero potem Kazimierz Moczarski przystąpił do pisania właściwego utworu, który ukazywał się w odcinkach w literackim czasopiśmie „Odra”. Jako książka utwór został wydany dopiero dwa lata po śmierci autora w 1977 roku, jednak pierwsze, pełne wydanie bez ingerencji cenzury miało miejsce w 1993 roku.
Anna Kulikowska-Kasper
Rozmowy z katem, autor: Kazimierz Moczarski, reżyseria: Maciej Englert, adaptacja: Tadeusz Nyczek, obsada: Andrzej Zieliński, Piotr Fronczewski, Sławomir Orzechowski, Marek Kasprzyk, Maciej Wojdyła, Grzegorz Wojdon, Zbigniew Suszyński, Danuta Szaflarska, Andrzej Niemirski, Marcin Jędrzejewski, Arkadiusz Oliwiński, Grzegorz Szcześniak, Grzegorz Milczarczyk, Juliusz Chrząstowski, Bartosz Picher, Marcin Sitek, Aleksander Wysocki, Teatr Telewizji Scena Fakt.
Zdjęcie pochodzi ze strony internetowej TVP, fot. OMI-PAT.