29 listopada obchodziliśmy podwójną rocznicę – minęło 180 lat od wybuchu powstania listopadowego i 85 lat od radiowej premiery "Warszawianki" Stanisława Wyspiańskiego, słuchowiska, które rozpoczęło historię teatru radiowego w Polsce.
Z tej okazji miało u nas miejsce wydarzenie szczególne: nowa inscenizacja "Warszawianki" w reżyserii Janusza Kukuły, zaprezentowana na estradzie Studia Koncertowego Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego.
Zapraszamy do obejrzenia zapisu wideo z tego niezwykłego radiowo-teatralnego wydarzenia. Wystarczy kliknąć odpowiednie ikony w boksie "Video" po prawej stronie.
***
Reżyseria: Janusz Kukuła
Opracowanie muzyczne: Marian Szałkowski
Scenografia: Marek Chowaniec
Kostiumy: Małgorzata Chachaj
Realizacja akustyczna: Andrzej Brzoska
Obsada: Chłopicki – Krzysztof Gosztyła
Maria – Wiktoria Gorodeckaja
Anna – Natalia Rybicka
Skrzynecki – Arkadiusz Bazak
Młodszy Oficer – Grzegorz Damięcki
Pac – Marek Frąckowiak
Stary Wiarus – Stanisław Brudny
ze specjalnym udziałem Stana Borysa
Marian Szałkowski - fortepian
Oto dziś dzień krwi i chwały,
Oby dniem wskrzeszenia był!
25 luty 1831. Trwa powstanie listopadowe, rozgrywa się jedna z jego najkrwawszych bitew – o Olszynkę Grochowską. Na przedpolach bitwy, w grochowskim dworku szlacheckim, generałowie Jan Skrzynecki i Józef Chłopicki wraz z innymi oficerami oczekują (całą noc) na wieści z frontu.
Towarzyszą im dwie młode dziewczyny, Anna i Maria. Ta ostatnia myśli szczególnie o swoim narzeczonym, Józefie Rudzkim, adiutancie dowodzącego bitwą gen. Żymirskiego. Dziewczyny siedzą przy klawikordzie, będą grać i śpiewać utwór francuskiego poety Delavigne’a: "La Varsovienne", "Warszawiankę" – pieśń płomienną i wielką, rzecz o polskiej determinacji i polskim tragizmie.
Jest już rano, gdy do dworku przychodzi Stary Wiarus, zbłocony i oprószony śniegiem. W milczeniu wręcza Chłopickiemu pismo i zwitek, zakrwawioną wstążkę, którą Maria ofiarowała Józefowi przed bitwą...
"Powstań, Polsko, skrusz kajdany,
Dziś twój tryumf albo zgon!"
"Warszawianka" miała swoją prapremierę w 1898 roku na deskach Teatru Miejskiego w Krakowie. Tadeusz Pawlikowski, reżyser prapremiery, uczynił Wyspiańskiego faktycznym współautorem spektaklu, a "Warszawianka" stała się dla swego twórcy dziełem przełomowym. Wyspiański powrócił w tym czasie z długich europejskich wojaży, podczas których wahał się między swym powołaniem plastycznym i teatralnym, tożsamością modernistycznego kosmopolity a rolą twórcy lokalnego, narodowego.
Co ciekawe, tak w dwudziestoleciu międzywojennym, jak i po roku 1945 brakowało reżyserów zdolnych zmierzyć się z uniwersalnym, psychologicznym wymiarem "Warszawianki", ale też z jej wątkami narodowo-historycznymi. – Warto czytać Wyspiańskiego na nowo, jednak niewielu potrafiło to w ostatnich latach uczynić – uważa profesor Barbara Osterloff, a jako pozytywny wyjątek wskazuje słynną realizację Jerzego Grzegorzewskiego w Teatrze Narodowym.
Być może naturalną przestrzenią dla zbudowanego w oparciu o długie monologi dramatu jest właśnie teatr radiowy? Do pierwszej powojennej antenowej inscenizacji całego tekstu doszło dopiero w roku 1976 (reżyserował Zdzisław Nardelli), zaś w 1995 z "Warszawianką" zmierzył się Zbigniew Zapasiewicz. Czy tegoroczna, rocznicowa inscenizacja okaże się równie znakomita?
Hej, kto Polak, na bagnety!
Żyj, swobodo, Polsko, żyj!
Pierwsze słuchowisko "Warszawianki" w adaptacji Alojzego Kaszyna, ówczesnego kierownika programowego, miało swoją premierę 29 listopada 1925 roku.
– Cokolwiek powiemy o tym utworze jako o dramacie – mówił reżyser najnowszej inscenizacji "Warszawianki", Janusz Kukuła – nie uciekniemy od tragedii greckiej i tak chcę ten utwór zaprezentować. Dyrektor Teatru PR mówił o pogłębionym, wolnym od stereotypów spojrzeniu na postaci dramatu (przede wszystkim na Chłopickiego), w podobnym duchu wypowiadał się Krzysztof Gosztyła, odtwórca roli generała. – Interesuje mnie dramatyzm tej postaci – mówił aktor – człowieka, który chce umknąć przed życiem.
Kto przeżyje wolnym będzie,
Kto umiera, wolny już!