Do mieszkania Gienków zagląda na chwilę Piotrek. Dorota skarży się, że oboje z Lusią rzadko ostatnio tutaj bywają. Piotrek przyznaje się, że Lusia czuje się dotknięta oskarżeniami Justyny o śmierć Czarka. Dorota zapewnia Piotrka, że porozmawia z Justyną na ten temat. Rozmowę rodziną przerywa przyjście Iwony Rączkowej, która z zadowoleniem oznajmia, że wysłała syna na studia w prywatnej uczelni. Iwona, prowadząca do tej pory kwiaciarnię, chce jak najszybciej otworzyć wraz ze wspólnikiem nowy interes. Siedzibę firmy chciałaby umieścić w odnajętym przez Dorotę mieszkaniu po cioci Karolinie. Dorota jest trochę zaskoczona tym pomysłem, ale obiecuje przemyśleć wspólnie z Gienkiem całą sprawę. Przed wyjściem Iwony wspominają śp. Stefanię Frączakową. Będąc już sama, Dorota przyznaje się Wisi, że Gienek dalej nalega, aby wybrać się z wizytą do Elżbiety. Wisia popiera ten pomysł, lecz Dorota jest innego zdania. Dzwonek do drzwi przerywa pogawędkę. To Józio Grzelak i pan Feliks Grabowski. Józio informuje Wisię, żeby natychmiast zeszła na dół, bo Stach czeka z biletami na popołudniowy seans "Zemsty". Przy okazji Józio wspomina ostatnią wizytę w kinie na filmie "Ziemia niczyja", który zrobił na nim bardzo dobre wrażenie. Pan Feliks opowiada natomiast o swoim programie wyborczym - jest przecież kandydatem na radnego w stolicy. Program pana Feliksa staje się pretekstem do dyskusji o tym, co dzieje się w Warszawie. Nagle wpada Wisia, bo Stach nieoczekiwanie został wezwany do radia, a ona nie ma z kim pójść do kina na 16.00. Józio proponuje zadzwonić do mamy. Na szczęście Danusia jest w domu i chętnie wybierze się na nowy film A. Wajdy.
