Pekin 2015

Po raz czwarty w Azji, po raz pierwszy w Chinach

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2015 06:00
W dniach 22-30 sierpnia w Pekinie odbędą się mistrzostwa świata w lekkiej atletyce. Będzie to 15. edycja imprezy.
Stadion Narodowy w Pekinie
Stadion Narodowy w Pekinie Foto: Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0/WiNG

Czytaj dalej
Karolina Kołeczek 1200.jpg
33 Polaków wyleciało na aklimatyzację

Gotowość do organizacji lekkoatletycznych MŚ zgłaszało początkowo do Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Lekkoatletycznych pięć miast: Tokio, które gościło już mistrzostwa świata w 1991 roku, Rio de Janeiro, Pekin, Chorzów oraz Chicago. 15 marca 2010 IAAF ostatecznie ogłosił, że oficjalnie zgłoszenie przesłały Pekin, Londyn oraz Chorzów. W czerwcu 2010 Chorzów odpadł z walki o organizację zawodów. 3 listopada 2010 wycofana została kandydatura Londynu, z uwagi na niepewną przyszłość stadionu olimpijskiego po igrzyskach w 2012. Stolica Wielkiej Brytanii będzie ubiegać się o organizację lekkoatletycznych mistrzostw świata 2017. Formalną decyzję o organizacji mistrzostw w Pekinie (który pozostał jedynym kandydatem) IAAF ogłosił 20 listopada 2010 roku.

Lekkoatletyczne mistrzostwa świata pierwszy raz w historii odbędą się w Chinach, a czwarty raz gospodarzem tych zawodów będzie kraj azjatycki. Pekin gościł już dużą imprezę lekkoatletyczną - w 2006 odbyły się tutaj mistrzostwa świata juniorów.

Początek zmagań lekkoatletów o mistrzostwo świata sięga 1983 roku. To właśnie wtedy odbyły się pierwsze tego typu zawody. Sama idea została zatwierdzona pięć lat wcześniej w Portoryko.

Gospodarzem debiutanckich zmagań były Helsinki. W stolicy Finlandii w 41. konkurencjach wystartowało 1355 zawodników ze 153 krajów. Pierwszy w historii medal mistrzostw świata dla Polski (i od razu pierwszy złoty) wywalczył Edward Sarul w pchnięciu kulą. Łącznie z pierwszych mistrzostw świata biało-czerwoni przywieźli 4 krążki, 2 złote i po jednym srebrnym i brązowym.

O następnych mistrzostwach w Rzymie z perspektywy polskiego kibica lepiej nie wspominać. To jedyna tego typu impreza, z której Polacy nie przywieźli żadnego medalu.

Do 1991 roku światowy czempionat odbywał się co cztery lata, ale od imprezy w Tokio rozgrywany jest on co dwa lata (w latach nieparzystych, rok przed i rok po igrzyskach olimpijskich). Stopniowo do programu dodawano też nowe konkurencje i obecnie jest ich 47: 24 męskie i 23 kobiece (panie nie rywalizują w chodzie na 50 kilometrów).

Serwis specjalny
stadion Pekin 1200 F.jpg
Pekin 2015

Najbardziej utytułowaną nacją w lekkoatletycznych mistrzostwach świata są Amerykanie. Do tej pory zdobyli aż 299 medali (140 złotych, 86 srebrnych, 73 brązowe). Przy tym dorobku osiągnięcia polskich sportowców wypadają blado – zaledwie 35 krążków (12-10-13). Mimo tego daje to nam wysokie, jedenaste miejsce w klasyfikacji wszech czasów.

Najbardziej medalodajne mistrzostwa dla Polaków odbyły się w 2009 roku w Berlinie. Wtedy to cieszyliśmy się z ośmiu medali (2 złote), co stanowi prawie 1/4 całego dotychczasowego dorobku.

Najbardziej utytułowanym Polakiem w historii MŚ jest Robert Korzeniowski, który rywalizował w chodzie. Na podium stał czterokrotnie, a aż trzy razy słuchał Mazurka Dąbrowskiego.

Dyscypliną, która dostarczyła nam najwięcej radości jest rzut młotem. Jej przedstawiciele mają na koncie 6 medali (4-2-1), a jest niemal pewne, że w Pekinie dołożą kolejne dwa. I raczej nie będą one koloru brązowego.

A. Włodarczyk o MŚ w Pekinie: Mój rekord świata przybił niektóre dziewczyny

TVN24/x-news

Bartosz Orłowski, man, wiki, PolskieRadio.pl

Zobacz więcej na temat: Lekkoatletyka Pekin 2015

Czytaj także

Lekkoatletyczne MŚ. Adam Kszczot: do Pekinu jadę po medal

12.08.2015 17:46
Mistrz Europy z Zurychu w biegu na 800 m Adam Kszczot z rozpoczynających się 22 sierpnia mistrzostw świata w Pekinie chce wrócić z medalem. Z podobnym założeniem do stolicy Chin udał się Marcin Lewandowski, a do finału chciałby dostać się Artur Kuciapski.
Adam Kszczot
Adam KszczotFoto: Wikimedia Commons/GFDL/Erik van Leeuwen

Serwis specjalny
pekin 1200.jpg
Pekin 2015

- 800 m to mój koronny dystans, podczas zgrupowań wszystko przebiegało idealnie więc uważam, że jestem gotowy do walki. Do Pekinu jadę po medal - powiedział halowy mistrz Europy z Goeteborga (2013) i ubiegłoroczny srebrny medalista HMŚ z Sopotu.

Kszczot podkreślił jednak, że podczas zawodów tej rangi dobra forma to nie wszystko. - Trzeba też dobrze kalkulować, ponieważ co z tego, że się jest świetnie przygotowanym do wszystkich trzech biegów, jeżeli odpadnie się już w pierwszym eliminacyjnym. Według mnie wynik w granicach 1.44,8 powinien zagwarantować wejście do finału. Zejście poniżej 1.44 natomiast to moim zdaniem już medal. A na taki czas jak najbardziej mnie stać - zapewnił zawodnik łódzkiego RKS.

O miejsce na podium bić się będzie także Lewandowski. Do zawodów nastawiony jest bardzo bojowo. - Jestem sportowcem, trenuję po to żeby wygrywać, więc innego podejścia do startu sobie nie wyobrażam. Poza tym jestem doświadczonym zawodnikiem, mam na koncie trzy finały mistrzostw świata z rzędu, w tym dwa razy zająłem czwarte miejsce, więc tym razem jadę po upragniony medal. Mam nadzieję, że to będzie mój rok - powiedział.

Lewandowski uważa, że do dystansu 800 m jest wręcz stworzony. - W nim najlepiej i najpewniej się czuję. Stad też mój dobry nastrój, który mam nadzieję będzie mi towarzyszył w każdym biegu. Podczas takich zawodów jak mistrzostwa świata finał poprzedzają eliminacje, więc w przeciwieństwie do imprez komercyjnych tutaj nie można błysnąć formą na jeden strzał. Prawdziwe bieganie zaczyna się jednak podczas finału, gdzie trzeba pokazać na co naprawdę zawodnika stać - ocenił.

W ramach cyklu przygotowawczego na przełomie lipca i sierpnia Kszczot i Lewandowski trenowali razem w Zakopanem. - Głównie jednak po to tutaj przyjeżdżamy, żeby skorzystać z pokoi z regulowanym ciśnieniem. Przy ograniczonej ilości tlenu zwiększa się ilość czerwonych krwinek, buduje gospodarkę żelaza, co zwiększa wydolność organizmu. Wyraźnie odczuwam dobrodziejstwo hipoksji, widzą to też chyba moi kibice, gdy rozkręcam się z biegu na bieg bijąc swoje kolejne rekordy - wyjaśnił Kszczot.

Drugi z nich, mistrz Europy z Barcelony (2010) znalazł także czas na sesję zdjęciową. - Prócz wytężonej pracy była też chwila wytchnienia. Była to sesja do kalendarza Rio 2016. To bardzo ciekawa inicjatywa w ramach promowania sportu paraolimpijskiego. Popieram te działania, ponieważ w ten sposób chcemy pokazać, że nas sportowców nic nie różni, bo cel jest tylko jeden - zwycięstwo - podkreślił zawodnik Zawiszy Bydgoszcz.

Z całkowicie innymi założeniami do Pekinu poleciał trzeci z reprezentantów Polski na dystansie 800 m Kuciapski. Młodzieżowy mistrz Europy wejście do finału uzna za sukces. - Wiadomo, że będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony i będę walczył do samego końca, ale wszystko - w tym właśnie jaka jest moja dyspozycja - okaże się już podczas samych zawodów - powiedział lekkoatleta AZS AWF Warszawa.

Dodał, że dla niego dużym sukcesem będzie udział w biegu finałowym. - Wiadomo, że trudno będzie się do niego dostać. Już w eliminacjach trzeba nie tylko dobrze pobiec, ale i mocno myśleć. Jeżeli to wszystko dobrze się ułoży, to w półfinale muszę postarać się o życiówkę - ocenił.

We wtorek trójka 800-metrowców wraz z pierwszą grupą lekkoatletów poleciała na obóz aklimatyzacyjny do japońskiej Yamagaty. Mistrzostwa świata w Pekinie rozpoczną się 22 a zakończą 30 sierpnia. Polskę reprezentować będzie 50 sportowców.

man

Zobacz więcej na temat: Lekkoatletyka Pekin 2015