- Chcieliśmy ten mecz rozstrzygnąć w 90 minutach, ale byliśmy przygotowani także na dogrywkę i rzuty karne. Zawodnicy wykonali fantastyczną pracę. Duże słowa uznania dla nich, bo to oni są aktorami, którzy decydują o wszystkim. Cieszymy się bardzo i szykujemy się już do następnego meczu w Marsylii - powiedział po meczu selekcjoner Polaków.
Jak przyznał, rzuty karne to zawsze jest loteria, ale "my praktycznie po każdym treningu ten element gry staraliśmy się doskonalić".
- Mieliśmy też przygotowaną konkretną listę zawodników, jak będą strzelać, ale zawsze pytanie musi paść przed ostatecznym wyznaczeniem, czy zawodnik jest gotowy, bo wiadomo, że emocje są duże - zaznaczył.
Jakub Błaszczykowski, jeden z bohaterów polskiego zespołu, przyznał - Ćwierćfinał mistrzostw Europy to duże osiągnięcie, ale nikt w szatni nie myślał, nie mówił, że to koniec. Na pewno bardzo się cieszymy, ale jak w każdym meczu były i błędy, które będziemy na pewno jutro analizować, by lepiej się przygotować do kolejnego pojedynku. Nie zamierzamy spoczywać na laurach - chcemy więcej i więcej.
Źródło: TVP
Czas na zasłużony odpoczynek
Nastroje w kadrze Adama Nawałki są znakomite. Nie dość, że piłkarze awansowali do ćwierćfinału mistrzostw Europy, to na dodatek bez żadnych problemów wrócili do swojej bazy w La Baule. Wcześniej - po grupowych meczach z Niemcami i Ukrainą - ich powroty z różnych powodów było opóźnione.
Niedziela jest dniem regeneracji dla piłkarzy, którzy grali cały mecz i dogrywkę w Saint-Etienne, natomiast pozostali mieli w południe zajęcia w La Baule na miejscowym Stade Moreau-Defarges. Taki trening nazywany jest różnie - wyrównawczym, regeneracyjnym itd. Zajęcia, choć w znacznie okrojonym składzie, były tradycyjnie niedostępne dla mediów.
Euro 2016. Robert Lewandowski: "Mamy dużo czasu, aby dojść do siebie"
Tutaj jednak nikt nie ma większych pretensji o zamykanie treningów lub brak w harmonogramie dla mediów tzw. mixed-zone, czyli możliwości porozmawiania z piłkarzami po ich zajęciach na boisku. Plan ustalony przez sztab szkoleniowy i prasowy kadry - jak się okazuje - zdaje egzamin, piłkarze osiągają kolejne sukcesy.
A optymizmu nie brakuje. Jeszcze przed rozpoczęciem fazy pucharowej ludzie z otoczenia reprezentacji nie ukrywali w nieoficjalnych rozmowach, że lepiej byłoby trafić w ewentualnym (teraz już pewnym) ćwierćfinale na Portugalię niż Chorwację. Cristiano Ronaldo i koledzy nie wygrali żadnego meczu w grupie (trzy remisy), uznawanej za teoretycznie najłatwiejszą w całym turnieju. Tymczasem Chorwaci imponowali w fazie grupowej, a ich porażka po dogrywce z Portugalczykami w 1/8 finału jest sporą niespodzianką.
W miarę trwania turnieju rośnie zainteresowanie reprezentacją Nawałki, co widać m.in. po liczbie kibiców czekających na piłkarzy w La Baule. Z reguły nie są to jednak polscy turyści odpoczywający w La Baule (bo takich jest niewielu), ale głównie rodacy mieszkający i pracujący od jakiegoś czasu we Francji lub przyjeżdżający tutaj do pracy na kontrakty. Zwłaszcza w pobliskim Saint-Nazaire.
W sobotni wieczór piłkarzy wracających z Saint-Etienne witało około stu fanów. Nawet następnego dnia, w południe, nie było pusto przed hotelem kadrowiczem. Stała tutaj grupa kilku osób, czekająca na możliwość zobaczenia swoich idoli.
Dowodem rosnącej popularności kadry Nawałki są również coraz liczniej zjeżdżające tutaj zagraniczne media, zwłaszcza francuskie.
Polska niewygodnym rywalem dla Portugalii
Trzy zwycięstwa, trzy remisy i cztery porażki to bilans meczów piłkarskiej reprezentacji Polski z Portugalią. W czwartek w Marsylii obie drużyny zmierzą się po raz jedenasty.
W dotychczasowych spotkaniach biało-czerwoni zdobyli 9 goli, a stracili 13.
Do tej pory tylko dwa razy piłkarze Polski i Portugalii rywalizowali towarzysko - 35 lat temu w Lizbonie gospodarze wygrali 2:0, a w lutym 2012 roku, na otwarcie Stadionu Narodowego w Warszawie, padł bezbramkowy remis.
Pozostałe mecze toczyły się o punkty - w eliminacjach ME i MŚ oraz w turniejach finałowych MŚ.
Ostatnią wygraną Polacy odnotowali w październiku 2006 roku, kiedy na Stadionie Śląskim w Chorzowie pokonali rywali w eliminacjach Euro 2008 2:1 po dwóch golach Euzebiusza Smolarka i trafieniu Nuno Gomesa.
Zwycięstwo 1:0 nad Portugalią w MŚ w Meksyku w 1986 roku polskiej reprezentacji także zapewnił Smolarek, tyle że nieżyjący już ojciec Euzebiusza - Włodzimierz, który zdobył wówczas jedyną bramkę.
Trzecią wygraną, a jedyną w Portugalii, biało-czerwoni zanotowali w pierwszym w historii spotkaniu obu zespołów. W październiku 1976 roku w Porto w meczu el. MŚ zwyciężyli 2:0, a obie bramki uzyskał Grzegorz Lato.
W wielkim turnieju obie jedenastki zmierzyły się poprzednio w MŚ w 2002 roku - w południowokoreańskim Jeonju Polacy ulegli 0:4.
Bilans: 10 meczów; 3 zwycięstwa Polski - 3 remisy - 4 porażki; bramki: 9-13
pk