Mecz Polska - Niemcy w radiowej Jedynce komentować będą Andrzej Janisz i Robert Skrzyński. Wysłannikami Trójki, którzy zdadzą relację z meczu, będą Adam Malecki i Michał Gąsiorowski.
W radiowej Jedynce transmisja z meczu rozpocznie się o godzinie 21.00, Trójka rozpocznie przedmeczowe studio o 20.00. Zapraszamy do słuchania.
Polacy mają przed świetnie zapowiadającym się pojedynkiem bardzo duży atut - nie muszą obawiać się o to, że porażka przekreśli ich szanse na wyjście z grupy. To drugi mecz na Euro drużyn, które na inaugurację wygrały i stawka w tym meczu na pewno nie będzie paraliżująca.
Wygraną z Irlandią Północną biało-czerwoni spełnili swój obowiązek. Grupowy outsider, który gra piłkę prostą, ale opartą na bardzo skutecznej i twardej obronie, sprawił trochę problemów zawodnikom Adama Nawałki, ale ostatecznie Polacy wygrali 1:0 po golu Arkadiusza Milika.
Był to jednak ostatni taki mecz na tym turnieju - ze wszystkich drużyn, które oglądaliśmy, nikt nie grał piłki tak defensywnej, skupiając się jedynie na powstrzymywaniu rywala w okolicach własnego pola karnego.
Rozkład meczów dla Polski wydaje się bardzo dobry - najłatwiejszy mecz na początek, nad którym biało-czerwoni mieli pełną kontrolę, następnie starcie ze zdecydowanym faworytem, którego jednak potrafiliśmy już przecież pokonać.
I na koniec mecz z rywalem, którego możliwości najbardziej przypominają te, którymi dysponują nasi piłkarze - według najbardziej przewidywalnego scenariusza, to właśnie spotkanie ze wschodnimi sąsiadami może dać pełny obraz drużyny, która zachwyciła kibiców w eliminacjach i na pewno nie zamierza pożegnać się z turniejem szybko i po cichu.
Trudno wyobrazić sobie, by przesadne nerwy odczuwali Niemcy - to cały czas jedna z najlepszych reprezentacji świata, która jednak musi spełniać oczekiwania kibiców praktycznie w każdym meczu. Strata punktów, potknięcie czy słabszy mecz powoduje, że w mediach praktycznie od razu mówi się o kryzysie czy spadku formy. Nadinterpretacje nieustannie towarzyszą wielkim drużynom, ale podopieczni Joachima Loewa niewiele sobie z tego robią.
Z Ukrainą nie rozegrali wielkiego spotkania, ale byli w stanie szybko wyjść na prowadzenie, pozwolić przeciwnikowi atakować i skupić się na kontratakach. Chwilami jednak ich obrona nie wyglądała na monolit, kilka razy byli bliscy stracenia gola. Ostatecznie jednak nie dość, że zachowali czyste konto, to jeszcze dołożyli drugą bramkę w końcówce. To tylko potwierdziło ich klasę.
Czy Polacy mogą sobie pozwolić na porażkę? Oczywiście, jednak na takich turniejach i w takich meczach nigdy nie ma miejsca na kunktatorstwo, zawsze trzeba dać z siebie wszystko, zostawić na boisku serce i zdrowie, grać o najwyższy z możliwych celów.
Adam Nawałka jest konsekwentny, piłkarze zaś pewni siebie i swoich możliwości. Na przedmeczowej konferencji widać było, że mają konkretny plan. To, jak uda się im go zrealizować, pozostaje kwestią otwartą. Pewne jest jedno - z takim zespołem jak mistrzowie świata, trzeba zagrać bezbłędnie, bo każda pomyłka może zakończyć się straconym golem. Pod bramką rywali zaś będzie liczyć się skuteczność. Musimy wykorzystać każdą okazję, jaka się nadarzy, bo na pewno nie będzie ich wiele. Organizacja gry, szybkie przecinanie akcji rywali, współpraca między formacjami i... odrobina szczęścia. Jeśli to wszystko będzie funkcjonowało, mamy szansę na to, by zaskoczyć zawodników Loewa.
Praca już się rozpoczęła:
- Nie ma szans na występ Wojciecha Szczęsnego w meczu z Niemcami. Szanujemy przeciwnika, ale nie mamy przed nim strachu. Mamy przygotowany plan na to spotkanie, będziemy chcieli grać według ustalonej strategii. Jesteśmy przygotowani na bardzo trudny mecz - powiedział przed meczem z Niemcami Adam Nawałka.
Strach to też jedna z najważniejszych rzeczy, z którymi trzeba sobie będzie poradzić. Ostatni mecz z Niemcami pokazał, jak łatwo rozwiać wielkie nadzieje. W 2014 roku byliśmy w stanie pokonać rywala, z którym nie wygraliśmy jeszcze nigdy w historii. W ramach rewanżu piłkarze Loewa odpłacili nam bolesnym 3:1 we Frankfurcie. Bolesnym dlatego, bo nastroje były bardzo bojowe. Liczymy jednak, że na kolejne zwycięstwo nad tym wymagającym rywalem nie trzeba będzie czekać przez długie lata. Los najwyraźniej lubi zestawiać nas z zachodnim sąsiadem, więc jest to następna okazja, by zmierzyć się z dobrze znanym przeciwnikiem.
Tomasz Rząsa, były reprezentant Polski: jeśli wygramy z Niemcami, będziemy nosić piłkarzy na rękach
- Mamy bardzo dobrych zawodników grających w świetnych klubach europejskich. Szybko postaraliśmy się zbudować drużynę, która cały czas robi postępy. Jesteśmy dobrze przygotowani do tego turnieju. Doskonale wiemy jak Niemcy grają. Nie chcę podawać naszej strategii gry, bo byłoby to zbyt łatwe dla rywali. Szanujemy przeciwnika, ale oczywiście nie ma mowy o strachu. Chcemy rozegrać to spotkanie według naszej strategii - mówił Nawałka.
Z kolei w szeregach Niemców jest pewnego rodzaju niepewność. Mistrzowie świata czują respekt wobec biało-czerwonych, a nasz kapitan mówi nawet o czymś więcej.
- Rozmawiałem z Robertem Lewandowskim i zapytałem przed wylotem do Francji, czy rozmawiał z kolegami z Bayernu na temat meczu Niemców z Polakami. Mówił, że wtedy się na ten temat nie rozmawiało, ale po chwili dodał zdanie, że oni się nas boją - powiedział rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski.
Jakub Kwiatkowski:Lewandowski powiedział mi, że się nas boją
Źródło/TVN24 BIS/x-news
W składzie biało-czerwonych nie zabraknie oczywiście piłkarzy, którzy bardzo dobrze wiedzą, co prezentują Niemcy, którzy występują w Bundeslidze. Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek czy Jakub Błaszczykowski przez lata poznali ich na wylot i trzeba wykorzystać to na swoją korzyść.
Na jakie roszady w składzie zdecyduje się Adam Nawałka? Na pewno nie spodziewamy się rewolucji, ale wydaje się, że możemy spodziewać się poprawek w jedenastce, która wyszła na boisko przeciwko Irlandii Północnej. Do gry nie będzie gotowy Wojciech Szczęsny, ale z obsadą bramki nie ma przecież w reprezentacji żadnych problemów. Można domyślać się, że selekcjoner poświęcił zdecydowanie więcej czasu na to, jak ustawić linię obrony i pomocy, bo tutaj pytania można mnożyć.
Czy Nawałka planuje posadzić na ławce mającego problemy z udźwignięciem presji Michała Pazdana i kto ewentualnie będzie w stanie partnerować w środku obrony Kamilowi Glikowi? Do powrotu do gry szykuje się Kamil Grosicki, ale kogo zastąpi? Bartosz Kapustka jednym meczem wywołał falę entuzjazmu wśród kibiców i ekspertów, zresztą nie tylko polskich, Jakub Błaszczykowski wciąż pokazuje, że potrafi bardzo dużo dawać reprezentacji. Skrzydłowy Rennes daje jednak coś, co może być nie do ocenienia przy kontratakach - niesamowitą szybkość.
Odpowiedzi poznamy w czwartkowy wieczór, mecz rozpocznie się o godzinie 21. Czwartek stoi pod znakiem odliczania godzin. Miejmy nadzieję, że do czegoś, co wprawi w euforię wszystkich kibiców.
Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl, IAR, PAP