Dziennikarze przypominają, że historia pojedynków z Francją jest niekorzystna dla Portugalii, a w trakcie Euro Trójkolorowi zatrzymali ją w dramatycznych półfinałach z dogrywką w 1984 i 2000 r. Odnotowują, że podopieczni Santosa są jednak bardziej utytułowani od gospodarzy i w niedzielę powinni zagrać bez kompleksów.
„Gdybyśmy przeanalizowali kariery zawodników obu finalistów to faworytem jest Portugalia. W naszych szeregach są bowiem gracze, którzy łącznie zdobyli 156 trofeów, podczas gdy rywale tylko 113” - napisał w sobotnim wydaniu dziennik „Diario de Noticias”.
W przeddzień finałowego meczu Euro, komentatorzy wskazują na dobre przygotowanie do turnieju Portugalczyków. Twierdzą, że siłą drużyny jest świeżość graczy w efekcie częstych rotacji w wyjściowej jedenastce. „Podczas turnieju selekcjoner wystawił wszystkich zawodników z wyjątkiem dwóch rezerwowych bramkarzy. Miejmy nadzieję, że w ostatnim meczu nie będzie musiał korzystać z usług żadnego z nich” - stwierdzili dziennikarze telewizji RTP.
Podobnego zdania są komentatorzy gazety „Jornal de Noticias”, wskazując, że Santos z premedytacją rozpoczął turniej od grania zawodnikami doświadczonymi, takimi jak Ricardo Carvalho i Joao Moutinho, aby następnie postawić na ich młodszych kolegów.
Media w kraju finalisty Euro 2016 odnotowują, że Pepe, który doznał kontuzji w meczu z Polską wciąż nie jest w pełni sił, a jego występ przeciwko Francji stoi pod znakiem zapytania. Wskazują, że potencjalnym zastępcą obrońcy madryckiego Realu może być doświadczony Ricardo Carvalho. Przypominają, że defensor AS Monaco zna dobrze wielu francuskich graczy z racji występów w Ligue 1.
Komentatorzy odnotowują, że w obu ekipach są zawodnicy z korzeniami w kraju rywala. Przypominają o dorastaniu we Francji Adriena Silvy, Anthony'ego Lopesa oraz Raphaela Guerreiro, a także o portugalskich genach Antoine Griezmanna.
„Dziadkiem gwiazdora Trójkolorowych był Amaro de Cavada, obrońca portugalskiego klubu Pacos de Ferreira. To po nim Antoine przejął smykałkę do gry w piłkę” - napisał sportowy portal „Mais Futebol”.
Media przypominają, że napastnik madryckiego Atletico w przeszłości nosił się nawet z zamiarem gry dla kraju swojego dziadka, kiedy jako junior został zawieszony przez piłkarską federację Trójkolorowych.
Dziennik „A Bola” przypomina z kolei o dramacie Portugalczyków z 2004 r., kiedy to przegrali finał u siebie z Grecją. Dziennikarze twierdzą, że aby pokonać Francję Ronaldo i jego koledzy muszą zagrać lepiej niż w dotychczasowych występach na Euro 2016. Cytują Carvalho, który przyznał, że ekipa Santosa powinna przystąpić do niedzielnego pojedynku z większą koncentracją niż przed finałem z 2004 r.
„12 lat temu byliśmy inną drużyną. Przed finałem czuliśmy się zbyt pewni siebie i chyba właśnie to nas zgubiło. Dziś czas wyciągnąć wnioski z tamtej lekcji i nie popełnić znowu tego błędu”, powiedział Carvalho.
Komentatorzy „Diario de Noticias” wskazują, że przed finałem na świecie nie brakuje krytyków stylu, w jakim Portugalia dotarła do najważniejszego spotkania turnieju.
„Nie przejmujmy się tym, że zarzucają nam mało widowiskową grę i dużo szczęścia. To ostatnie wreszcie zaczęło nam dopisywać na dużej piłkarskiej imprezie” - podsumowali.
Źródło: x-news/Foto Olimpik
ps