EURO 2016

Euro 2016. Bartosz Kapustka: marzyłem, żeby poprzeczka poszła tak w górę

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2016 17:41
Bartosz Kapustka, który zebrał mnóstwo pochwał po wygranym 1:0 meczu Euro 2016 z Irlandią Północną w Nicei, zapewnił, że na pewno nie przewróci mu się w głowie. - Zawsze marzyłem, aby poprzeczka tak poszła w górę - przyznał reprezentant Polski.
Audio
  • Bartosz Kapustka przed meczem reprezentacji Polski z Niemcami (IAR)
Bartosz Kapustka podczas konferencji prasowej
Bartosz Kapustka podczas konferencji prasowejFoto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Zawodnik, który dopiero w grudniu skończy 20 lat, był objawieniem inauguracyjnego występu biało-czerwonych podczas turnieju we Francji. Od kilku dni jest w centrum zainteresowania mediów, nie tylko polskich.

"Wczoraj w pokoju wyłączyłem wszystkie powiadomienia z jakichkolwiek aplikacji w telefonie. Oglądałem mecze turnieju i odciąłem się od wszystkiego. Wiadomo, że ciężko od tego uciec, ale za mną dopiero pierwszy mecz. Wielu ludzi oczekuje, że w każdym spotkaniu będę to potwierdzał. Ja również bardzo tego chcę. Absolutnie marzyłem, żeby poprzeczka poszła tak w górę. Ale podchodzę do tego wszystkiego ze spokojem. Na pewno nie przewróci mi się głowie po meczu w Nicei" - powiedział we wtorek podczas spotkania z dziennikarzami w La Baule, bazie polskiej kadry na Euro 2016.

Jak dodał, nie czuje się lepszym piłkarzem niż przed spotkaniem z Irlandią Północną:

"To był dopiero pierwszy mecz. Wszyscy bardzo cieszymy się z historycznego zwycięstwa, ale przed nami kolejne spotkanie. Osobiście staram się robić to co wcześniej. Nie czuję się jakimś lepszym zawodnikiem po tym meczu. Myślę, że jeszcze jest wiele do udowodnienia. Będę od siebie wymagał więcej, ale - jak powiedziałem - wszystko na spokojnie".

Kapustka zagrał w niedzielę bez kompleksów, po raz kolejny pokazując, że - jak mówią o nim fachowcy - "nie ma układu nerwowego". Co na to sam piłkarz?

- Na pewno towarzyszy mi lekki stres. To nie jest tak, że wychodzi się na boisko i nic się nie czuje. Zawsze, od dziecka, starałem się do tego podchodzić w sposób optymistyczny, cieszyć się grą w piłkę. To przychodzi samo z siebie. Taki się urodziłem i tak, myślę, pozostanie - podkreślił.

Jak będą wyglądały jego przygotowania, głównie mentalne, do czwartkowego starcia z mistrzami świata Niemcami w podparyskim Saint-Denis?

- Tak jak do każdego innego meczu. Pewnie w pokoju trochę się zdrzemnę, posłucham muzyki. To cała recepta. Nasz cel na Euro 2016? Każdy z nas jest ambitnym człowiekiem. Najważniejsze to prostu wygrać każdy kolejny mecz. Jeśli będziemy mieć takie założenie, to myślę, że zajdziemy daleko - stwierdził.

W niedzielę Kapustka wykorzystał szansę, jaką dostał na skutek problemów zdrowotnych podstawowego skrzydłowego kadry Kamila Grosickiego. Co będzie, jeśli nie wystąpi w pierwszym składzie z Niemcami?

- Na pewno chcę grać w każdym meczu, ale to jest naturalna selekcja trenera. Jeśli chodzi o naszą pozycję na boisku, to przecież każdy wie, ile "Grosik" zrobił dla tej reprezentacji, jak jest ważnym zawodnikiem. Na pewno nie nastawiam się, że jestem pewniakiem do składu przed jakimkolwiek meczem. Czy wejdę z ławki, czy zagram od początku, chcę po prostu dać tej drużynie jak najwięcej - zaznaczył 19-letni pomocnik Cracovii.

pk

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak

Czytaj także

Euro 2016: uraz Szczęsnego poważny. Kto w bramce reprezentacji Polski na mecz z Niemcami?

14.06.2016 16:40
Drugi trener piłkarskiej reprezentacji Polski Bogdan Zając powiedział we wtorek w La Baule, że kontuzja uda Wojciecha Szczęsnego jest dość poważna. Nie wykluczył jednak ostatecznie występu bramkarza w czwartek w meczu z Niemcami na Euro 2016.
Wojciech Szczęsny na meczu z Irlandią Północną
Wojciech Szczęsny na meczu z Irlandią PółnocnąFoto: EPA/Sebastien Nogier
Posłuchaj
00'43 Jakub Wawrzyniak przed meczem reprezentacji Polski z reprezentacją Niemiec (IAR)
00'13 Bogdan Zając - asystent trenera Adama Nawałki o urazie Wojciecha Szczęsnego (IAR)
00'27 Bartosz Kapustka przed meczem reprezentacji Polski z Niemcami (IAR)
więcej


Szczęsny nabawił się urazu w końcówce pierwszej połowy niedzielnego meczu z Irlandią Północną w Nicei (1:0), gdy zderzył się z napastnikiem rywali Kyle'em Laffertym. Następnego dnia przeszedł badania diagnostyczne w klinice w Nantes. Wykazały one obecność krwiaka w mięśniu czworogłowym uda, który został usunięty.

Ostateczna decyzja nie zapadła

- Nie ma co ukrywać, że uraz Wojtka jest dość poważny, ale z godziny na godzinę jest coraz lepiej. Najbliższe dni pokażą, co z szansą występu tego piłkarza w meczu z Niemcami - przyznał Zając w La Baule, bazie polskiej kadry na Euro 2016. Pozostali zawodnicy, jak dodał, są do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

Asystent selekcjonera nie chciał na razie ujawnić, kiedy zapadnie ostateczna decyzja w sprawie występu bądź absencji Szczęsnego w podparyskim Saint-Denis.

- Ostateczną decyzję podejmiemy wtedy, gdy uznamy to za stosowne. Fizjoterapeuci cały czas pracują. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Decyzja, kiedy już zapadnie, będzie w naszym sztabie. Kiedy media się dowiedzą? Pewnie na samym końcu. Jeżeli Wojtek będzie gotowy na sto procent, to zagra. W przeciwnym razie szansę dostanie kolejny z bramkarzy, przecież mamy jeszcze dwóch golkiperów światowej klasy. Jesteśmy przygotowani na każdą opcję - zapewnił Zając.

Jak dodał, cała reprezentacja zdaje sobie sprawę ze skali trudności w czwartkowym spotkaniu z Niemcami.

- Oczywiście wiemy, z jakim rywalem zagramy. To będzie arcytrudny mecz. Mistrzowie świata pokazali w piewszy spotkaniu we Francji (2:0 z Ukrainą), jak wielką prezentują klasę. My też mamy swoje atuty. Do tego meczu przygotowujemy się szczególnie. Chcemy powalczyć o punkty, które przybliżą nas do awansu do kolejnej rundy. Mamy nadzieję, że kibice będą z nas zadowoleni i napiszemy piękną historię - zaznaczył trener Zając.

Czytaj dalej
Bartosz Kapustka 1200.jpg
Kapustka: nie przewróci mi się w głowie

Kapustce marzył o wyższej poprzeczce

Bartosz Kapustka, który zebrał mnóstwo pochwał po wygranym 1:0 meczu Euro 2016 z Irlandią Północną w Nicei, zapewnił, że na pewno nie przewróci mu się w głowie. - Zawsze marzyłem, aby poprzeczka tak poszła w górę - przyznał reprezentant Polski.

Zawodnik, który dopiero w grudniu skończy 20 lat, był objawieniem inauguracyjnego występu biało-czerwonych podczas turnieju we Francji. Od kilku dni jest w centrum zainteresowania mediów, nie tylko polskich.

- Wczoraj w pokoju wyłączyłem wszystkie powiadomienia z jakichkolwiek aplikacji w telefonie. Oglądałem mecze turnieju i odciąłem się od wszystkiego. Wiadomo, że ciężko od tego uciec, ale za mną dopiero pierwszy mecz. Wielu ludzi oczekuje, że w każdym spotkaniu będę to potwierdzał. Ja również bardzo tego chcę. Absolutnie marzyłem, żeby poprzeczka poszła tak w górę. Ale podchodzę do tego wszystkiego ze spokojem. Na pewno nie przewróci mi się głowie po meczu w Nicei - powiedział we wtorek podczas spotkania z dziennikarzami w La Baule, bazie polskiej kadry na Euro 2016.

PAP

Z kolei piłkarz reprezentacji Polski Jakub Wawrzyniak przyznał we wtorek, że obecna drużyna narodowa jest najmocniejsza, w jakiej kiedykolwiek grał. Doświadczony zawodnik po raz trzeci uczestniczy w mistrzostwach Europy.

Drużyna Adama Nawałki swoją siłę pokazała już w eliminacjach Euro 2016, gdy m.in. pokonała w Warszawie reprezentację Niemiec 2:0. Sam turniej we Francji również zaczęła bardzo dobrze - od zwycięstwa 1:0 nad Irlandią Północną. Coraz częściej pojawiają się głosy, że Polska może zajść bardzo daleko we Francji.

- Czy to najsilniejsza kadra, w jakiej grałem? Wydaje mi się, że zdecydowanie tak. Przede wszystko to doświadczona drużyna, od dłuższego czasu gra ze sobą i staż każdego z nas jest coraz dłuższy. Mamy zawodników, którzy występują w bardzo silnych klubach i są ich liderami - powiedział.

- Po pierwszym zwycięstwie w rozmowach między nami nie ma jakiejś dużej euforii. Zrobiliśmy to, co do nas zależy. Pierwszy krok. Nie ma czegoś takiego jak cel minimum, czyli wyjście z grupy. Nikt o tym nie mówi. Po prostu chcemy zaprezentować się jak najlepiej w każdym kolejnym meczu i go wygrać. Teraz czekają na nas mistrzowie świata. Znam ich klasę, ale polski zespół stać na to, żeby pokusić się o trzy punkty - stwierdził Wawrzyniak w La Baule, bazie Polaków na Euro 2016.

PAP

man