Niemcy coraz skuteczniej łamią opór powstańców na Mokotowie. Bronią się stanowiska w Al. Niepodległości na odcinku od ul. Ursynowskiej do Różanej. Oddziały z batalionu "Olza" i "Bałtyk" przedarły się do parku Dreszera. Bronią się pozycje przy ul. Belgijskiej i Dolnej.
Od godz. 16 do 18 następuje zawieszeni broni, aby umożliwić wyjście z Mokotowa cywilów. Tych, którzy wychodzą, Niemcy gromadzą na terenie Wyścigów na Służewcu.
Wieczorem Niemcy zajmują ul. Woronicza aż do Kazimierzowskiej. Powstańcy blokują atak niemiecki od ul. Bałuckiego w stronę Wiktoriańskiej.
Od wczesnych godzin rannych trwa ewakuacja kanałami oddziałów z Mokotowa. Do włazu przy ul. Wiktoriańskiej pierwsi wchodzą ranni z oddziałów "Radosława" oraz 30 powstańców z Polskiej Armii Ludowej. Muszą jednak zawrócić, bo kanał jest zasypany. Udało im się wyjść inną drogą, zaczynając od włazu na ul. Szustra (obecnie Dąbrowskiego).
Tego dnia ostrzał ciężkiej artylerii szczególnie dotkliwie dokucza ludności i powstańcom na Żoliborzu i w Śródmieściu.
Z depeszy do Londynu Stefana Korbońskiego, dyrektora Departamentu Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu: "Na podstawie konferencji, jaką miałem wczoraj z lokalnymi Delegatami, stwierdzam, że wśród ludności szerzy się głód. Cała pszenica została już rozdzielona, a pozostałość 60 ton jęczmienia rozdzielana jest obecnie. Nie ma żadnych rezerw. Ludność je już psy. [...]"
< 25 września
27 września >