Sportowcy będą rywalizować przez ponad tydzień, do 13 sierpnia.
W historii lekkoatletycznych mistrzostw świata biało-czerwoni skoczkowie sięgnęli po dwanaście medali. Czy uda się poprawić nasz dorobek? Nastroje w polskiej ekipie wskazują na to, że na wyjazd na Wyspy możemy patrzeć z optymizmem.
- Staraliśmy się z trenerem tak wycyrklować, żeby zwyżka formy przyszła na Londyn. Mam wysokie aspiracje, ale konkurencja jest ogromna, na każde miejsce na podium są trzy, cztery osoby. Nie chcę zapeszać, będę robił, co w mojej mocy, staram się przygotować najlepiej jak potrafię do tych mistrzostw - mówił Piotr Lisek, który na ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich w Rio zajął czwarte miejsce.
Na start imprezy czeka z niecierpliwością Kamila Lićwinko. Cele są dwa - medal oraz skok na dwa metry. Tę odległość Polka atakowała już w tym sezonie kilka razy, ale bezskutecznie.
- Mam nadzieję, że uda mi się w Londynie. Wiem, że jestem przygotowana nie na dwa metry, a na grubo ponad dwa metry. Chcąc tak skakać, na ziemi musi być ogień, musi być błyskawica, te kroki muszą być najszybsze - mówiła.
Polscy skoczkowie wystąpią w Londynie w składzie: Kamila Lićwinko (skok wzwyż), Anna Jagaciak-Michalska (trójskok), Sylwester Bednarek (skok wzwyż), Piotr Lisek (skok o tyczce), Paweł Wojciechowski (skok o tyczce), Tomasz Jaszczuk (skok w dal).
Kto może okazać się największą gwiazdą mistrzostw świata w Londynie i jakie rezultaty przewidują pozostali nasi reprezentancji? Zapraszamy do posłuchania rozmów Rafała Bały z biało-czerwonymi skoczkami.
ps, PolskieRadio.pl, IAR