Artystka zdradziła, że często okres Bożego Narodzenia jej rodzina spędzała w zagranicznych trasach koncertowych. - Wpadliśmy na genialny pomysł, żeby na trasy zabierać swoje jedzenie oraz opłatek i pokazywać ludziom w Belgii, Holandii, Niemczech i Włoszech, jak wyglądają polskie Święta. Zawsze punktem głównym było nasze muzykowanie. To wzbudzało wielkie zainteresowanie i wielką życzliwość - mówiła Agata Steczkowska.
Dodała, że ich rodzinne Święta były bardzo uroczyste i tradycyjne. - Mama nuciła kolędy już od rana, lepiąc pierogi i uszka, bracia robili zakupy, dziewczęta sprzątały i przygotowywały stół. Brat Marcin chodził z fletem po całym domu i grał nam kolędy. A wieczorem tata czytał fragment Pisma Świętego, dzieliliśmy się opłatkiem, jedliśmy, a potem, w nastrojowej atmosferze płonących świec, śpiewaliśmy na głosy, akompaniując sobie na różnych instrumentach. Jak już się wyśpiewaliśmy, można było rozpakować prezenty. Dzieci przed rozpakowaniem miały zadanie zrobić występ: teatrzyk, skecz, piosenkę. Zawsze chodziliśmy na pasterkę i często tam występowaliśmy jako muzykująca rodzina - wspominała Steczkowska.
Artystka mówiła ponadto o swych braciach, którzy także są zawodowo związani z muzyką. - Najstarszy z braci Jacek jest wybitnej klasy lutnikiem, a dodatkowo interesuje się historią. Paweł gra jako basista u Justyny, śpiewa, wydaje płyty, a także rzeźbi. Marcin jest wokalistą i lutnikiem, gra na wielu, zwłaszcza dętych, instrumentach - chwaliła rodzeństwo Agata Steczkowska.
Artystka mówiła także o wokalnych i pedagogicznych talentach taty i o spotkaniu z Janem Pawłem II.
W audycji wysłuchaliśmy kilku kolęd w aranżacji Agaty Steczkowskiej, w wykonaniu jej taty, rodzeństwa oraz najmłodszych - dzieci.
***
Tytuł audycji: "Mój świat dźwięków" w cyklu "Twarzą w twarz"
Prowadzą: Agata Steczkowska i Marcin Kusy
Data emisji: 4.01.2017
Godzina emisji: 23.08
ab/mg
