Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując decyzję Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego (CAS), zaapelował w czwartek o kontynuowanie działań na drodze sądowej w celu obrony praw rosyjskich sportowców. "Bardzo się cieszymy" - zapewnił Pieskow.
- Niejednokrotnie mówiliśmy o tym, że wsparcie dla naszych sportowców we wszelkich działaniach, których celem jest obrona ich praw będzie kontynuowane poprzez wszystkie możliwe kanały - powiedział Pieskow.
Ocenił, że pierwsze doniesienia z CAS w Lozannie potwierdzają, że "energiczne działania" zarówno na drodze sądowej, jak i innych, "są usprawiedliwione, mogą być skuteczne i powinny być kontynuowane".
- Mamy nadzieję, że te działania będą trwały dalej i bardzo się cieszymy wraz z naszymi sportowcami - powiedział Pieskow.
Przyznał, że nie wie, czy sportowcy, których apelacje zostały uwzględnione, będą mogli wystąpić na igrzyskach w Pjongczangu w Korei Południowej. - To skomplikowana kwestia, trwają kontakty na szczeblu eksperckim z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim (MKOl). W wyniku tych kontaktów wyjaśni się, na ile możliwe jest zrekompensowanie powstałej sytuacji - mówił rzecznik Kremla.
Pytany o stosowanie dopingu przez rosyjskich sportowców Pieskow odparł, że "niewątpliwie były problemy, tak jak i w innych krajach".
MKOl oświadczył w czwartek, że decyzja CAS uznająca apelację 28 rosyjskich sportowców dożywotnio wykluczonych z igrzysk, nie oznacza automatycznie udziału tych zawodników na olimpiadzie w Pjongczangu.
CAS uznał apelację 28 Rosjan i uchylił nałożone na nich przez MKOl kary dożywotniego wykluczenia z igrzysk za złamanie przepisów antydopingowych podczas olimpiady w Soczi w 2014 roku. To oznacza, że Rosja odzyska co najmniej dziewięć medali igrzysk w Soczi, z trzynastu, które straciła w wyniku kar nałożonych wcześniej przez MKOl.
Powodem decyzji CAS był brak wystarczających dowodów winy sportowców.
Jednocześnie trybunał w Lozannie potwierdził naruszenia reguł antydopingowych przez 11 innych reprezentantów Rosji, ale zmniejszył sankcje nałożone przez MKOl do wykluczenia tylko z rozpoczynających się 9 lutego igrzysk w Pjongczangu. Przypadki trzech biathlonistek zostaną rozpatrzone później.
pm